#anonimowemirkowyznania Jak myślicie, po jakim czasie bycia w związku powinno się zamieszkać razem?
Mam dylemat, bo mój facet ostatnio na to naciska. Jesteśmy ze sobą 3 lata. Powiedzmy, że oboje wiek dosyć dorosły (na tyle, że każde z nas zarabia na swoje utrzymanie). Z mojej strony nie jest to jakaś wielka miłość, ale facet jest obiektywnie spoko, przystojny, ma dobrą pracę itp. Zawsze myślałam, że dam mu szansę i zobaczymy co z tego będzie. No i właśnie zdałam sobie sprawę, że nie widzę dosłownie żadnych plusów mieszkania razem. Fajnie się z nim zobaczyć raz na jakiś czas, czy nawet spędzić razem noc, ale jeszcze fajniej jest wrócić do domu, gdzie nikt nie zawraca mi głowy, mogę posłuchać muzyki jaka mi się podoba (on muzyki nie słucha w ogóle i go drażni), obejrzeć film, jaki lubię (typu Jarmuscha albo Greenawaya, przeważnie kino europejskie albo niezależne, a to go zaraz nudzi), zająć się hobby (on sam nie interesuje się niczym poza grami komputerowymi, więc nie rozumie, że lubię czasem coś uszyć albo namalować czy choćby poczytać) itp. Sprzątać i gotować pewnie musiałabym non-stop, bo on żadnej z tych rzeczy nie umie, do tego stopnia, że jak nie wpadnie jego mamusia, to ma bałagan przez miesiąc. W sumie finansowo pewnie by taniej wyszło, bo rachunki rozkładają się po połowie, ale czy serio warto mieszkać razem dla 300 zł miesięcznie? A może to normalne że mam takie rozterki i jakoś wszystko się z czasem ułoży?
Powiedzcie jakie macie z tym doświadczenia, jak długo czekaliście z mieszkaniem razem i jak rozwiązywaliście problemy o których piszę?
@AnonimoweMirkoWyznania: to chcesz z nim. Śledzić resztę życia czy nie? Jesteś gotowa więcej w ten związek wkładać niż dostawać? (podstawowe założenie)
@AnonimoweMirkoWyznania ja ze swoją wtedy dziewczyną zamieszkałem po dwóch tygodniach. Teraz od 8 lat jesteśmy małżeństwem. To trzeba poczuć, a z tego co wnioskuję po Twoim wpisie to nie pasujecie do siebie albo nie jesteście gotowi na ten związek.
OP: > to chcesz z nim. Śledzić resztę życia czy nie?
@Lohengrin: Nie za bardzo. Tyle że on też zawsze się zarzekał, że nie chce ślubu ani dzieci, więc wydawało mi się, że skoro chcemy tego samego, to powinno być gites. Jakoś nie wzięłam pod uwagę, że brak ślubu nie wyklucza mieszkania razem.
Na inne aspekty nie zwracam specjalnie uwagi, facet może być niższy albo nie mieć studiów, mi to naprawdę nie robi różnicy)
@AnonimoweMirkoWyznania: a twój facet jest niższy? Czy tak tylko to napisałaś, aby poczuć się lepszą od reszty kobiet, które uczciwie przynajmniej mówią że patrzą przede wszystkim na wygląd?
Bo skoro twój chłop, ani nie jest życiowo ogarnięty, ani nie ma podobnych do twoich zainteresowań... To dlaczego z nim jesteś? Bo
@AnonimoweMirkoWyznania: Kluczowa jest tu odpowiedź na pytanie, czy oboje w ten sam sposób postrzegacie tę relację i jesteście tego świadomi, bo z tego co tu piszesz to ty sama relację, którą w pierwszym wpisie nazywasz związkiem, traktujesz bardziej jako FWB. Jeśli on chciałby zamieszkać razem to pewnie traktuje to poważniej niż ty. Musicie wspólnie ustalić czym jest wasza relacja, innego wyjścia nie widzę, ale z twoich wpisów wynika, że to raczej
@AnonimoweMirkoWyznania problem polega na tym że to nie jest związek tylko fwb ale on o tym nie wie ¯_(ツ)_/¯
Są ludzie którzy uważają że w szczęśliwym małżeństwie ludzie powinni mieć osobne sypialnie a jeszcze lepiej osobne domy, ale nawet wtedy nie mówią że "to nie jest wielka miłość ale on jest obiektywnie spoko".
@AnonimoweMirkoWyznania: W związki wchodzimy, żeby było nam lepiej niż samemu. Tu to tak nie wygląda. Albo przynajmniej nie wyglada na to, że chcesz z nim mieszkać skoro nie dałaś żadnego argumentu za tym oprócz tego „kiedy się powinno”.
To nie średniowiecze, życie masz jedno. Żyj tak jak chcesz a nie jak wypada
@AnonimoweMirkoWyznania: Jeżeli chcesz z kimś być w związku to powinno się wspólnie zamieszkać jak najszybciej, żeby wcześnie zobaczyć tę "nierandkową" twarz drugiej osoby typu utrzymywanie porządku czy podejście do codziennego życia, obowiązków itp. Jak coś cię będzie wtedy mocno wkurzać to można się szybko ewakuować i nie mieć poczucia straconego czasu na kiepski związek/zbyt szybkie małżeństwo.
To co ty opisujesz to coś czego chciałaby spora część facetów, czyli FWB. Jest z
@AnonimoweMirkoWyznania poza tym, że ten cały związek jest bez sensu, już bardziej brzmi jak fwb to po co pchać się świadomie w wspólne mieszkanie z gościem który nie potrafi po sobie posprzątać czy ugotować. Dla 300 zł? XD inne laski to robią z miłości itp a Ty po kilku tygodniach to go wyrzucisz i tak się skończy
@AnonimoweMirkoWyznania: lepiej żeby to był bait bo jak nie to słabo świadczy o Twoim podejściu. Bujać się 3 lata z nudziarzem z którym niewiele się ma wspólnego i jeszcze nie sprząta po sobie. Marnowanie czasu i energii.
Jak myślicie, po jakim czasie bycia w związku powinno się zamieszkać razem?
Mam dylemat, bo mój facet ostatnio na to naciska. Jesteśmy ze sobą 3 lata. Powiedzmy, że oboje wiek dosyć dorosły (na tyle, że każde z nas zarabia na swoje utrzymanie). Z mojej strony nie jest to jakaś wielka miłość, ale facet jest obiektywnie spoko, przystojny, ma dobrą pracę itp. Zawsze myślałam, że dam mu szansę i zobaczymy co z tego będzie. No i właśnie zdałam sobie sprawę, że nie widzę dosłownie żadnych plusów mieszkania razem. Fajnie się z nim zobaczyć raz na jakiś czas, czy nawet spędzić razem noc, ale jeszcze fajniej jest wrócić do domu, gdzie nikt nie zawraca mi głowy, mogę posłuchać muzyki jaka mi się podoba (on muzyki nie słucha w ogóle i go drażni), obejrzeć film, jaki lubię (typu Jarmuscha albo Greenawaya, przeważnie kino europejskie albo niezależne, a to go zaraz nudzi), zająć się hobby (on sam nie interesuje się niczym poza grami komputerowymi, więc nie rozumie, że lubię czasem coś uszyć albo namalować czy choćby poczytać) itp. Sprzątać i gotować pewnie musiałabym non-stop, bo on żadnej z tych rzeczy nie umie, do tego stopnia, że jak nie wpadnie jego mamusia, to ma bałagan przez miesiąc. W sumie finansowo pewnie by taniej wyszło, bo rachunki rozkładają się po połowie, ale czy serio warto mieszkać razem dla 300 zł miesięcznie? A może to normalne że mam takie rozterki i jakoś wszystko się z czasem ułoży?
Powiedzcie jakie macie z tym doświadczenia, jak długo czekaliście z mieszkaniem razem i jak rozwiązywaliście problemy o których piszę?
#zwiazki #pytanie
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #60b28c6b34c150000b568d44
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
przecież taki zwiazek nie ma najmniejszego sensu
Zamieszkałam z mężem na 3 randce :D
To trzeba poczuć, a z tego co wnioskuję po Twoim wpisie to nie pasujecie do siebie albo nie jesteście gotowi na ten związek.
@Lohengrin: Nie za bardzo. Tyle że on też zawsze się zarzekał, że nie chce ślubu ani dzieci, więc wydawało mi się, że skoro chcemy tego samego, to powinno być gites. Jakoś nie wzięłam pod uwagę, że brak ślubu nie wyklucza mieszkania razem.
@Cypselus: No a ty zawsze spotykałeś się tylko
Zaakceptował: LeVentLeCri
@AnonimoweMirkoWyznania: a twój facet jest niższy?
Czy tak tylko to napisałaś, aby poczuć się lepszą od reszty kobiet, które uczciwie przynajmniej mówią że patrzą przede wszystkim na wygląd?
Bo skoro twój chłop, ani nie jest życiowo ogarnięty, ani nie ma podobnych do twoich zainteresowań... To dlaczego z nim jesteś?
Bo
Powiedz mu to, to twój problem się rozwiąże.
Zaakceptował: LeVentLeCri
Spotkaliśmy się i zaczęliśmy ze sobą gadać, wydawał mi się dobry jako przyjaciel, więc spędzaliśmy ze sobą trochę czasu i jakoś tak wyszło.
Niestety, to tak nie działa, już mu
@AnonimoweMirkoWyznania: ciekawe co wyjdzie jakoś, gdy gość np stwierdzi że chce coś więcej, albo tobie ktoś inny się bardziej spodoba :p
No ale kogo obchodzą uczucia innych ludzi ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Są ludzie którzy uważają że w szczęśliwym małżeństwie ludzie powinni mieć osobne sypialnie a jeszcze lepiej osobne domy, ale nawet wtedy nie mówią że "to nie jest wielka miłość ale on jest obiektywnie spoko".
To nie średniowiecze, życie masz jedno. Żyj tak jak chcesz a nie jak wypada
To co ty opisujesz to coś czego chciałaby spora część facetów, czyli FWB. Jest z