Wpis z mikrobloga

A odpowiedni za to wydział jakby napisał w ofercie że koszenie od 9 to nikt by się nawet nie głosił, bo co jego pracownicy przez te 2 godziny będą robić.


@POL94: mogą spać albo robić coś innego. Jak kupujesz kawę w sklepie to nie zastanawiasz się co barista robi przez resztę dnia bo płacisz za usługę zrobienia kawy o konkretnej godzinie. Kawa o 5 rano albo o 16 mnie nie interesuje.
@niezdiagnozowany: Niby tak a niby nie. Też mnie wkurza to koszenie trawników albo robienie remontów od 6:00, żeby nie było. Ale takie rzeczy robi się od wschodu słońca do zachodu. Zaczęcie o 10 albo 11, bo ktoś może spać to po prostu strata kasy dla firmy.
@mathijas: masz racje, co to za problem, ze sasiad drze morde o 7 rano w sobote albo tlucze kotlety. Albo ktos wydrze ryja o 5 rano, lepiej sie do Banina przeprowadze, przeciez tam kazdy narzeka i nikomu nie przeszkadzaja takie smieszne niedogodnosci.


@niezdiagnozowany: takie są uroki życia w bloku w mieście po prostu. Ktoś kosi trawę, ktoś inny tłucze kotlety. Jak mieszkasz w domu i matka napier**la kotlety o 8
  • 0
Miasta się jakoś muszą bronić przed Januszerką i przy decydującym kryterium w przetargach tj. cena, określają częstotliwość wykonywania danej usługi. Bo jakby był w umowie zapis, że trawę należy kosić wówczas kiedy "trzeba" to według np. miasta byłaby to trawa 10cm a według Janusza przedsiębiorcy metrowe chaszcze w parku miejskim.


@kimunyest95: ja #!$%@?, to nie mogą zapisać w umowie, że korzenie ma się odbywać właśnie po przekroczeniu pewnej wysokości przez trawę?
@DobrzeNaoliwioneLozysko: a kto bedzie jezdzil ciagle i sprawdzal czy to juz? Ile tej trawy ma osiagnac te wysokosc? 10%, 20%, 90%? Kto to policzy?
Wiesz ile miejsc do objechania ma taka firma? Jak to ogarnac ?

Zreszta rzadkie koszenie trawy i scinanie 3/4 czy nawet wiecej na raz zniszczy trawniki, zostanie rzysko i chwasty i dopiero bedzie kwik