Wpis z mikrobloga

W uniwersum Harry'ego Pottera Karol Wojtyła był potężnym czarodziejem, nie krył się z tym i stanowił potężną siłę, jeśli chodzi o magię w kontynentalnej Europie. Brzmi niedorzecznie, ale kilka poszlak za tym przemawia:
1. Wojtyła został świętym, gdyż rzekomo dokonał jakiegoś cudu uzdrowienia. Mógł po prostu posłużyć się magią.
2. Dumbledore żył w Wielkiej Brytanii, a pokonany przez niego w 1945 Grindelwald siedział w więzieniu w Austrii. Wiemy, że Grindelwald był potężnym czarodziejem, mógł próbować uciec, skoro Dumbledore był tak daleko. Ciężko uwierzyć, że po prostu załamał się psychicznie. A rok później Karol Wojtyła zostaje księdzem. Zatem przyjęcie święceń mogło być związane z koniecznością ułatwienia sobie poruszania się wśród mugoli, a i sutanna budziła większe zaufanie społeczne. W dodatku Austria leży na trasie Polska-Włochy. Wojtyła, już jako biskup, mógł, jeżdżąc do Rzymu, wpadać do Grindelwalda i kontrolować, co on porabia.
3. Terror wywołany przez Voldemorta podczas Pierwszej Wojny Czarodziejów na dobre rozpętał się w okolicach roku 1978, a jednak nawet w najmroczniejszych chwilach nie rozprzestrzenił się poza Wyspy Brytyjskie. 1978 to również rok, w którym Karol Wojtyła zostaje papieżem. Można więc stwierdzić, że moc papieża Polaka zablokowała ekspansję śmierciożerców na kontynent. Voldemort po prostu bał się mocy niezwykle utalentowanego i poważanego wśród mugoli Wojtyły.
4. W 1981 Voldemort intensyfikuje działania i próbuje pozbyć się jak największej ilości wrogów (stąd wyprawa do Doliny Godryka w celu upolowania Potterów, ale wcześniej w tym roku giną McKinnonowie czy bracia Prewett). W tym również roku ma miejsce zamach na Jana Pawła II. Voldemort, wiedząc, że ani on, ani żaden śmierciożerca nie jest w stanie pokonać w pojedynku Wojtyły, wynajął Alego Agcę, by ten zabił papieża mugolską bronią. Zamach nie udał się, ale osłabił Papieża w kluczowym momencie, także nie mógł przybyć na pomoc Dumbledorowi w najbrutalniejszym momencie wojny.
5. Po porażce w Dolinie Godryka Voldemort zaszył się w Albanii - w kraju, gdzie tylko 10% społeczeństwa to katolicy. A gdzie mało katolików, tam nie sięgają ręce Kościoła. Można domniemywać, że Voldemort bał się, że Wojtyła wyśledzi go, złapie i będzie torturować tak długo, aż usłyszy o horkruksach i poinformuje o nich dyrektora Hogwartu, dlatego wybrał Albanię.
6. Najpoważniejsza próba powrotu Voldemorta przed "Czarą Ognia" to z pewnością "Komnata Tajemnic". Tytułową Komnatę otworzyła opętana przez Toma Riddle'a Ginny w roku szkolnym 1992/93. Dlaczego akurat wtedy? Bo w 1992 Voldemort dowiedział się, że u Jana Pawła II zdiagnozowano parkinsona, co musiało zachęcić Czarnego Pana do bardziej otwartych działań. Wiedział, że parkinson wiąże się z ogromnym osłabieniem zdolności Wojtyły. Strach przed papieżem zelżał, ale nie zniknął całkowicie.
7. Papież Polak w 1994 przeszedł operację, dlatego musiał więcej odpoczywać. Voldemort to wiedział, dlatego przełom lat 94/95 to okres wzmożonej aktywności Czarnego Pana i śmierciożerców, zakończony jego powrotem w 1995. Zatem gdyby nie problemy Papieża, Voldemort być może zbyt bałby się odrodzić.
8. Działania Drugiej Wojny Czarodziejów aż do momentu Bitwy o Hogwart także nie wyszły poza Wyspy Brytyjskie. Można spekulować, iż Voldemort nadal w pewnym stopniu bał się Jana Pawła II, mimo jego wielu chorób i starzenia się. Papież zdawał sobie sprawę z tego strachu, dlatego wszystkie jego działania w latach 1995-98 miały na celu zmylenie Czarnego Pana. Liczne pielgrzymki odbyte przez Wojtyłę w tamtym czasie dowodzą, że papież Polak chciał za wszelką cenę stworzyć wrażenie, że jest dużo silniejszy niż w rzeczywistości. Musiał udawać lepszy stan zdrowia, aby podsycać strach Voldemorta i zabezpieczyć w ten sposób Europę przed zawieruchą wojenną wywołaną w Wielkiej Brytanii przez Czarnego Pana
#harrypotter #pasta #heheszki
Voycjeshyna - W uniwersum Harry'ego Pottera Karol Wojtyła był potężnym czarodziejem...

źródło: comment_1622046977NAyyDQTMa4fvTbO8OlqG2D.jpg

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach