Wpis z mikrobloga

Jakiś czas temu @TheBedThatEats zamieścił znalezisko wprowadzające w błąd, jakoby według doktryny chrześcijańskiej, Bóg ingerował w ewolucję. Według teologa i filozofa prof. Michała Hellera Bóg nie musi ingerować w procesy ewolucji, ponieważ Boga nie obowiązują ograniczenia czasu i przestrzeni. Bóg, decydując się stworzyć świat, nie przewiduje, do czego doprowadzą procesy ewolucji, które zapoczątkował, bo dysponując całościowym oglądem sytuacji, od razu widzi efekt końcowy łańcucha zdarzeń, więc wie, jaki będzie ostateczny skutek stworzenia wszechświata. Będąc poza czasem, nie musi wnioskować, co się wydarzy na podstawie przeszłych zdarzeń, bo z jego perspektywy wszystko się wydarza od razu. Ingerowanie Boga w cokolwiek nie ma więc sensu, bo Bóg może zapoczątkować wszechświat w taki sposób, że efekt końcowy będzie zgodny z jego celem bez żadnego testowania. Będąc poza czasem, wszystko już było, a jednocześnie wszystko jest i wszystko będzie, zatem widać każdą możliwość i każdy efekt, jaki tylko może zaistnieć, a skoro tak, to wystarczy wybrać tę najlepszą możliwość, która doprowadzi do realizacji celu.

Fragment książki Stworzenie i początek wszechświata. Jak pogodzić wiarę w stworzenie świata przez Boga z wiedzą naukową?

#ksiazki #religia #filozofia #naukowcywiary #ateizm #gimboateizm #ewolucja #bog
Pobierz
źródło: comment_1621881652B17ttgnVZU18PVagXR5aMz.jpg
  • 2
bo Bóg może zapoczątkować wszechświat w taki sposób, że efekt końcowy będzie zgodny z jego celem bez żadnego testowania


@rmweb: Czyli z góry jesteśmy zbawieni albo potępieni, a do tego nie mamy wolnej woli. Okrutnik ten Bóg. Mógł se istnieć sam dla siebie, a bawi się w jakiś cud stworzenia i bezczelnie milczy, jakby go nie było. xD