Wpis z mikrobloga

Nosicz w drodze do Zbójnickiej Chaty

Zawód tragarza górskiego związany był od początku z przewodnictwem tatrzańskim i to po obu stronach Tatr. W początkowym okresie turystyki przewodnik był niejako zobowiązany do noszenia bagażu turysty, o ustalonym dopuszczalnym ciężarze, a co było ponadto, nosili górale lub praktykujący przy przewodniku „chłop pod torbę”. Wynoszenie dużych ciężarów rozpoczęło się w Tatrach wraz z budową schronisk położonych w górnych piętrach dolin. Jednym z nich była Tery’ego chata, której budowa rozpoczęła się pod koniec XIX wieku.
Wynoszeniem materiału budowlanego trudniło się 125 mężczyzn z Wielkiego Sławkowa, Starej Leśnej i Rakus, którzy średnio trzy razy dziennie wynosili ładunek o ciężarze 50-60 kg z Siodełka do Doliny Pięciu Stawów Spiskich. W latach 30. ubiegłego wieku zatrudnieni byli tragarze przy budowie kolejki linowej na Łomnicę. Po tym okresie niektórzy z nich zatrudnili się w schroniskach do wynoszenia m.in. żywności i węgla. Dla tej pierwszej grupy zawodowych nosiczów był to zawód nieźle płatny, pozwalający utrzymać rodzinę.
Legendą tamtego okresu jest Ondrej Hudáček z Lendaku, który przeciętnie wynosił na krosnach ciężar 70 kg. Pracował jako nosicz do 62 roku życia. Zmarł w 1990 roku i do dziś nazywany jest „królem tatrzańskich nosiczów”. Jego rekordem było wyniesienie z Siodełka do Zamkowskiego chaty pieca o wadze 137 kg. Przez jakiś czas zawodem tym trudniła się również jego żona – Maria Hudáčková, która do schronisk wynosiła przeciętnie ładunek 3- kilogramowy. Ten pierwszy okres nosiczów, pracujących głównie dla pieniędzy, skończył się pod koniec lat 60.
Nowa generacją nosiczów wywodziła się przeważnie spoza Tatr, nieraz z dużych miast. Byli to studenci, ludzie młodzi, którzy w panującym wówczas systemie politycznym nie widzieli dla siebie miejsca, natomiast Tatry oferowały im swobodę oraz obcowanie z górami i ich przyrodą. Jakie jeszcze motywy kierowały młodymi ludźmi, by zostali nosiczami?
Jeden z nosiczów tej generacji tak odpowiada: – Oprócz zainteresowania górami, również wolność: nie jest się z nikim i niczym związanym, jest się panem siebie. Jest wolność słowa, myśli, przekonań, jest też odejście od cywilizacji i sytuacji politycznej. W warunkach górskich, przy tak ciężkiej pracy można poznać lepiej samego siebie i sprawdzić się w różnych trudnych sytuacjach.
W Tatrach Wysokich nosicze zaopatrują: Chate pod Rysami, Tery’ego chate, Zbójnicką chate, Zamkowskiego chate oraz Kamienną chate i Rainerową chatę, głównie z tej racji, że dzierżawcami tych dwóch są jeszcze aktywni znani, o dużym dorobku nosicze: Laco Kulanga i Peter Petras. Ten pierwszy do dziś dzierży rekord „wynoski” 207,5 kg z Siodełka do Zamkowskiego chaty, a drugi już po sześćdziesiątce startował w zawodach „Nosickej stovki”, czyli ze stu kilogramami na grzbiecie na czas, na wymienionej powyżej trasie.

źródło

Odkrywaj świat z wykopem ---> #exploworld

#ciekawostki #fotografia #slowacja #tatry #historia
Artktur - Nosicz w drodze do Zbójnickiej Chaty

Zawód tragarza górskiego związany b...

źródło: comment_16217095645E6obpQacFKe1K1ldI6aIQ.jpg

Pobierz
  • 5
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 5
@Artktur:
Chata pod rysmi - nosicz wnosi na plecach kega pysznego lagera którego kupujesz lanego za 3 euro w szkle.
Murowaniec - wwożą dżipem okocima i gonią po 15 zł w plastiku.

Tyle w temacie.
Slowackie schroniska kochom was.
  • Odpowiedz