Wpis z mikrobloga

Ktoś kiedyś mi powiedział, że Bezimienny nie ma imienia. Moje pytanie brzmi:

Jak to nie?

Jeśli ktoś podchodzi do mnie i ja mówię mu: "Jestem..." a on odpowiada: "Nie obchodzi mnie kim jesteś", a później nie mówię nikomu swojego imienia, to go nie mam. Zauważ, że Bezimienny mówi: "Jestem..." i jest niepewny, gdy to mówi. Może chciał powiedzieć: "Jestem człowiekiem bez imienia"? Albo zaczął "Jestem..." ale nie wiedział co powiedzieć, bo nie pamięta jak ma na imię albo zatrzymał się w ostatniej chwili, żeby się zastanowić, czy może ufać napotkanej osobie. Gdyby miał imię, to by powiedział: "Jestem Jacek", ale tak nie było. Poza tym, mówiąc: "Jestem..." musiałby utrzymać ciągłość zdania, ale słychać, że wyraźnie sam się wstrzymuje od dalszego mówienia. Diego mu nie przerywa. Diego poczekał chwilę i dopiero po chwili powiedział: "Nie interesuje mnie kim jesteś". Sam Diego w sumie mógł zasugerować imię Bezimiennego, mówiąc: "Jesteś nowy". Można więc uznać, że:

A - Bezimienny ma na imię Nowy
B - Bezimienny jest "nowy" w Górniczej Dolinie

Jeśli weźmiemy pod uwagę opcję A, to mamy odpowiedź na pytanie - "Jak ma na imię Bezimienny?" Jednakże, biorąc pod uwagę, że gra w oryginale jest po Niemiecku, to "nowy" tłumaczymy na "neu". Neu może również oznaczać Nieużywany, Nieznany, Świeży, a jeśli jest to Przysłówek, to Niedawno, Ponownie, Świeżo. Dlatego należy wykluczyć Nowy jako imię Bezimiennego, ponieważ w oryginalnym języku gry ma ono wiele znaczeń, nie tylko "nowy".

Natomiast jeśli weźmiemy pod uwagę opcję B - jest to stwierdzenie faktu. Rzeczywiście, Bezimienny jest nowy w Górniczej Dolinie. Zauważmy jednak, że od momentu wrzucenia Bezimiennego za barierę do momentu spotkania Diego minęło może około 30 sekund. Co więcej, Bezimienny po uderzeniu w łeb zemdlał. Nie wiemy na jak długo - mogły być to minuty, godziny, dni, tygodnie, miesiące, a nawet lata. Czy więc w tym przypadku nazwiemy go "nowym"? Trudno orzec. Natomiast jeśli uznamy Bezimiennego za "nowego", to w takim razie czemu prawie nikt nie pyta go o imię? Być może dlatego, że wszyscy go znają? I tutaj mamy teorię - "Bezimienny, bohater gry Gothic, nie jest nowy w Górniczej Dolinie, ale do niej WRACA. Dlatego prawie nikogo nie obchodzi, jak ma na imię". Jednakowoż proszę zauważyć, że Smok Ożywieniec w Gothic 2 wypowiada takie słowa: "Zastanów się głupcze, przecież wiesz kim jestem. Nie mam imienia, tak jak ty nie masz imienia..." Jeśli ten Smok jest awatarem Beliara lub Śniącym, to może znać prawdę dotyczącą Bezimiennego, czyli o jego Bezimienności.

Podsumowując - zbadaliśmy każdy trop i doprowadziło nas to do końcowego podsumowania.

Bezimienny nie ma imienia. Nigdy go nie miał. W Górniczej Dolinie nie był nowy, ale powrócił do niej, to wyjaśnia, czemu nikt nie pyta go o imię. Albo znają jego imię, albo wiedzą, że nigdy go nie miał. Jeśli chcemy, możemy iść w kierunku rodziców Bezimiennego - jego matka i ojciec nie są znani. Pomińmy ten fragment - czemu matka i ojciec nie nadali Bezimiennemu imienia? Mieli go w dupsku i go nie kochali? Być może. W samym Khorinis paladyn Lothar informuje nas o zasadach panujących w mieście. Nie ma wśród tych zasad ŻADNEJ kary za znęcanie się nad dziećmi. Czemu w Khorinis nie ma dzieci? Są kobiety i mężczyźni. Nie uprawiają seksu? Cóż, to jest pewien argument, ponieważ nie mają nawet narządów płciowych, czyli Penisa i Pochwy. Model postaci jest zrobiony w taki sposób, że nie widać narządów płciowych. Jak postać jest nago, to stoi w bieliźnie. Nawet scena seksu z Nadią kończy się pocieraniem o siebie, ale nie ma mowy o stosunku. Także w świecie Gothic nie ma czegoś takiego jak seks. Nawet jakby postać chciała uprawiać seks, to tylko udaje, że to robi. Czyli wzorują się na nas i próbują "udawać" normalnych ludzi takich jak my. A więc dochodzimy do wniosku, że Bezimienny się NIE URODZIŁ. Nie miał w takim razie rodziców. Więc czemu napisałem, że Bezimienny miał matkę i ojca? #!$%@? WIE. Nie o to tu chodzi. Rodowodem Bezimiennych zajmiemy się kiedy indziej. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga się nam rozwijać. Ja miałem szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazłem. I dziękuję życiu. Dziękuję mu, życie to śpiew, życie to taniec, życie to miłość. Wielu ludzi pyta mnie o to samo: ale jak ty to robisz?, skąd czerpiesz tę radość? A ja odpowiadam, że to proste, to umiłowanie życia, to właśnie ono sprawia, że dzisiaj na przykład buduję statki w porcie Khorinis, a jutro… kto wie, dlaczego by nie, oddam się pracy społecznej i będę ot, choćby mordować… doć… orków.

#pasta #gothic #smieszne
  • 4
Najbardziej #!$%@? akcja w tej serii, która zawsze mnie irytowała. O ile w pierwszej części to się przełknie i Piranie chciałby być oryginalne (hehe nie dawajmy mu imienia, niech będzie ciekawiej i gracz się z nim utożsami bo imienia mu nie daliśmy) tak dalej jest to komiczne. Pomijam fakt, że niektórzy mają bohatera gry przyjaciela i nigdy nie spytają o jego imię (Lee, Milten, Gorn i reszta) . Ciekaw jestem jak o
@maggotbrain15: Otóż proszę zważyć na oczywisty fakt, że oceniamy nie mechanikę gry, ale audio-wizualne doznania, które wskazują na jedyną prawdę - Bezimienny się wacha przy dokańczaniu tego zdania. Po co w ogóle twórcy dodawali by ten tekst, gdyby nie miał on znaczenia? Nawet jak weźmiemy pod uwagę mechanikę gry, to twórcy mogli obejść taki problem jak przerywanie postaci - niech Bezimienny się nie odzywa, tylko Diego mówi od razu: "Nie obchodzi