Wpis z mikrobloga

#perfumy #150perfum 309/150
Paco Rabanne 1 Million Parfum (2020)

Szkoda, że te perfumy są puszczone w świat jako flanker bo z oryginalnym 1 Millionem nie mają nic wspólnego. Znaczy w dużym skrócie to względy ekonomiczne najpewniej zaważyły na tym, że lepiej było zrobić wersje parfum dawnego bestsellera niż pompować kase w promocję czegoś nowego. Szkoda bo 1 Million Parfum to mówiąc wykopowym żargonem prawie WYBITNY JUICE.

Na początek przyjrzyjmy się składnikom – kaszmeran i ambroxan, które obecną są chyba w prawie każdym zapachu designerskim. Nie zwiastowało to dobrze. Dalej jest już ciekawiej bo autorzy sięgnęli po tuberozę co mnie lekko zdziwiło, skórę i uwaga.. labdanum. No i na tym koniec. Skład prawie niszowy gdyby w-----ć z niego ambroxan. A sam aromat? Trochę też. Nie przypomina mi to nic co wąchałem wcześniej. Jest podobnie jak z opisywanym ostatnio Pasha de Cartier Parfum gdzie autorka poszła w oryginalność. Tutaj jest też wyjątkowo chociaż nie tak wielowymiarowo jak w Pashy. Aromat jest słodki, wszystko jest zbalansowane ale ani nie mdli ani nie odpycha. Nie jest ulepowo do czego nas przyzwyczaiły czy nowsze XSy, 1 Milliony czy Invictusy. Zapach jest przyjemny, raczej delikatny i taki jakby, aksamitny? Mimo potężnej mocy perfumy te nie będą krzyczały o atencję tak jak chociażby oryginalny 1 Million bo mają zupełnie inny typ.

1 Million Parfum pachnie nowocześnie, całkiem odkrywczo jak standardy panujące w sprzedających perfumy domach mody i tym samym trochę inaczej niż wszystko to co stoi na półkach sephor czy douglasów. Gdyby ktoś mi zrobił blind testa i zapytał o to jaka to może być marka to może i bardziej bym poszedł w jakiegoś Serge Lutensa czy PdM, ale na pewno nie w Paco. Duży plus.

No i jeszcze wisienka na torcie czyli parametry. Nie ma sensu się zbytnio rozpisywać, zarówno projekcja jak i trwałość są potężne. Nie często zdarzają się takie przypadki w mainstreamie, a czasem można odnieść wrażenie, że parametry są celowo zaniżane żeby nabywca szybko wykończył flache i kupił następną. Polecam

Jedynym słabym punktem jest tandetny flakon przypominający monstrancję, ale do podobnie kretyńskich butelek Paco już na przyzwyczaił.

zapach: 8,0/10
trwałość: 9,0/10
projekcja:8,0/10
cena: 200 ml za 350 zł lub 100 ml za 230 zł
dr_love - #perfumy #150perfum 309/150
Paco Rabanne 1 Million Parfum (2020)

Szkoda...

źródło: comment_1621149219Ny62IvTyEsXA7MXctEoJjS.jpg

Pobierz
  • 21
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@dr_love zdecydowanie za dużo tuberozy jak dla mnie. Jak by dodać kakao to by wyszedl Good Girl od CH (zresztą ten sam parent company). Mocno kwiatowy zapach, bardziej chyba dla kobiet. Faktycznie z podstawowym nie ma nic wspólnego. Zresztą podstawowy to też już cień samego siebie po tych wszystkich reformulacjach. Na plus atomowe parametry ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
@dr_love: Tez mi podeszedl skończyłem dekant dosyć szybko, jest inny niż to wszystko co teraz wychodzi i mało ma wspólnego z 1m. Zastanawiałem się nawet nad kupnem całej flaszki, ale może teraz się uda przy twoim wpisie i jeśli znajda się chętne Mirki to możemy rozebrać ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@dr_love: Hej, chciałem się jedynie zapytać o batch tego 1 Million Parfum, gdyż także przymierzam się do zakupu, ale na notino spotkałem się z opiniami, że wypusty z 2020 to faktycznie była moc, a z 2021 roku już parametry nie takie same. Jakbyś miał flakon z 2021, to bym się nieco uspokoił:)
  • Odpowiedz