Wpis z mikrobloga

@sigma: Nie zauważyłem 1.5 roku temu, aby było jakoś taniej ;) Napojów gazowanych nie piję, może dlatego nie odczułem. Ogólnie był to jeden z droższych tripów dla mnie, ale prawdziwie drogie miejsca jeszcze też przede mną.
@XpedobearX pewnie korzystałeś ze sklepów dla turystów ;) jestem na miejscu a 2 dni temu byłem w Maku, wychodzi dokładnie 33% taniej niż w Polsce ;) np na podstawowym burgerze
pewnie korzystałeś ze sklepów dla turystów ;)


@sigma: Nie zauważyłem takowych sklepów. Po prostu wchodziłem do supermarketów i kupowałem szamę do zrobienia, bo miałem mieszkanie z kuchenką z AirBnb. Byłem również w Osace, Hiroszimie (jeśli chodzi o noclegi). Ogólnie jak byłem tam dwa razy w maku to nieco pusto było, może stąd te niższe ceny? W Tajlandii, Wietnamie czy Kambodży mak i kfc też świeciły pustkami. W Polsce są to oblegane
@XpedobearX Maki przy popularnych stacjach są zawsze strasznie zapchane, w sypialni Tokyo pustawe w ciągu tygodnia i wypchane po brzegi w weekendy, raczej na brak zainteresowania nie narzekają ;)
@sigma: Nie tylko tam, białas w wielu rejonach Azji jest drugiej kategorii xD Lub potrzebny do wydojenia z niego hajsu. Dlatego nie podzielam tej fascynacji randomowych białasów uśmiechami Tajów. Mają ich głęboko w piździe.
@XpedobearX: w Chinach się nigdy z tym nie spotkałem (za to czarni to tam łatwo nie mają delikatnie mówiąc), tutaj knajpy czy usługi niedostępne dla "nie-japończyków" to codzienność ;)
@sigma ale ceny czego konkretnie? Mieszkania na wynajem czy na sprzedaz? Jedzenia? Samochody? Komunikacja? Restauracje? Rachunki prąd woda telefon?
Pytam, bo to mega interesujące, pod kątem planowania nawet wyjazdu na wakacje :p