Wpis z mikrobloga

@wojstenik: Ja tam w życiu nie chciałabym wrócić do przedszkola. Chyba większy stres niż w szkole. W dodatku zawsze zazdrościłam dzieciakom, które czasem nie przychodziły do przedszkola i zostawały w domu z mamą i oglądały "Domowe przedszkole", bo ja chodziłam codziennie, przez trzy lata tylko dwa razy mama odebrała mnie wcześniej, przed tzw. ciszą (kiedy to przez godzinę leżałam i się nudziłam, bo nigdy nie mogłam zasnąć).
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 26
@janeeyrie: ja za to prawie nic nie pamietam z przedszkola oprócz dwóch momentów jak plakalam. jak baba z angielskiego sprawiła, że się popłakałam, bo narysowałam piramidę z kątem prostym, ale liczby od 1-10 po ang dobrze no i zjechała mnie za tą piramidę. Pamiętam też jak musiałam iść do logopedy bo nie mówiłam R i moje psiapsie z przedszkola postanowiły wykluczyć mnie wtedy na cały dzień z zabawy i też się
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@wojstenik: Przedszkole to był rak, krolewsko dynamiczniakow xD kto się #!$%@? ten miał władze i najlepsze zabawki. Byłam cicha żadnych dzieci w okolicy to już wgl byłam tam sama w kącie, fajna zabawa xD Ulżyło mi w szkole, bo od razu był ustalony plan zajęć i wiedziałam co i jak, a nie bieganie jak dzicz po placu zabaw
  • Odpowiedz
@banjo: Z podobnych historii, to panie przedszkolanki zawsze kazały mi się bawić z innymi dziewczynkami w dom, a to była moja najbardziej nielubiana zabawa, do tej pory nie rozumiem co ma być ciekawego w udawaniu, że prasujesz ubrania? W rezultacie zwykle siedziałam gdzieś z boku i się nudziłam. Wolałam bawić się klockami, ale klocki były "dla chłopców", albo czytać książeczki, ale na to była tylko określona pora.
  • Odpowiedz
@banjo: tymczasem za piastów byś była uczona jak pracować żeby dostać żarcie. Zamiast tego byłaś bezużytecznym gówniakiem, co tylko żre i sra. Jak to wpłynęło na twoje obecne życie? Czy jesteś przydatna społeczeństwu? Co zrobiłaś żeby walczyć z przemocą w Izraelu?
  • Odpowiedz