Aktywne Wpisy
jacekparowka +202
Zaczynamy kolejny tydzień nowoczesnego niewolnictwa czyli pracy na etacie, dlatego wszystkim tyrającym na kogoś przypominam zasady zachowania zdrowia psychicznego w k0łchozach:
1. Żadnych własnych inicjatyw, robić tylko to co ktoś wam każe
2. Zero starania się przy jakichkolwiek zadaniach, robić byle jak
3. Udawać że się coś robi w jak największym możliwym wymiarze czasowym i w tym czasie nie robić nic związanego z r0botą
A wszystkim cuckoldzikom starającym się w r0bocie ponad absolutne minimum przypominam, że wasz szef zarabia na was 10x więcej niż wam płaci (pic rel), a jak mu zacznie gorzej iść to was wywali bez mrugnięcia okiem, nieważne jak się staraliście
1. Żadnych własnych inicjatyw, robić tylko to co ktoś wam każe
2. Zero starania się przy jakichkolwiek zadaniach, robić byle jak
3. Udawać że się coś robi w jak największym możliwym wymiarze czasowym i w tym czasie nie robić nic związanego z r0botą
A wszystkim cuckoldzikom starającym się w r0bocie ponad absolutne minimum przypominam, że wasz szef zarabia na was 10x więcej niż wam płaci (pic rel), a jak mu zacznie gorzej iść to was wywali bez mrugnięcia okiem, nieważne jak się staraliście
Jakis_Leszek +42
Załóżmy hipotetyczną sytuację;
Macie koleżankę, która się wam podoba ale nie wiecie jak zagadać i pociągnąć znajomość dalej: wiecie że uwielbia koty i jest ta słynna kociara. Źrenice się jej rozszerzają gdy widzi kota. No i ma urodziny, zostałeś zaproszony tylko Ty. Czy taki prezent jak pić tel byłby dobry?
Jak byście zareagowały na taki prezent?
Jakby
Macie koleżankę, która się wam podoba ale nie wiecie jak zagadać i pociągnąć znajomość dalej: wiecie że uwielbia koty i jest ta słynna kociara. Źrenice się jej rozszerzają gdy widzi kota. No i ma urodziny, zostałeś zaproszony tylko Ty. Czy taki prezent jak pić tel byłby dobry?
Jak byście zareagowały na taki prezent?
Jakby
Afera pedofilska w Kościele na Dominikanie z abp. Wesołowskim i ks. Gilem
Hierarchowie polskiego Kościoła mają w ostatnich tygodniach niemało zamieszania wokół podległych kolegów księży parafialnych i swoich najbliższych – z wysokiej drabiny służbowej - purpuratów. Przyschły co nieco sprawy nieposłusznych suspendowanych: ks. Wojciecha Lemańskiego z Jasienicy, teologa ks. jezuity Krzysztofa Mądla, ks. Jacka Stasiaka z Aleksandrowa Łódzkiego i ks. Adama Bonieckiego, a tu nagle wybuchła jak piorun z jasnego nieba, afera pedofilska polskiego hierarchy w Republice Dominikańskiej.
Arcybiskup Józef Wesołowski, który miał zaszczyt pełnić funkcję nuncjusza papieskiego w dalekiej Dominikanie, zawiódł swojego pryncypała w Stolicy Apostolskiej, wiernych na miejscu i na całym świecie oraz purpuratów w Polsce. Abp Józef Wesołowski (absolwent m.in. Seminarium Duchownego Archidiecezji Krakowskiej) dał się poznać, jako p-----l utrzymujący stosunki seksualne z dziećmi i nie ma na to żadnego usprawiedliwienia, że to na przykład pomyłka, czy też fałszywe oskarżenie.
Po tym, jak informacja obiegła świat i dotarła do Watykanu, papież Franciszek natychmiast zdecydował o odwołaniu arcybiskupa Wesołowskiego, w związku z oskarżeniem o pedofilię, a Kościół Dominikany skierował pismo do prokuratury krajowej o "zastosowanie sankcji przewidzianych prawem, wobec byłego nuncjusza apostolskiego w tym kraju". Abp Józef Wesołowski jest ponadto oskarżony o picie alkoholu w miejscach publicznych (rmf24).
Gdy papież w Watykanie był skonsternowany i zasmucony wydarzeniem dominikańskim związanym z polskim arcybiskupem, w Polsce znienacka znalazł się adwokat duszy Józefa Wesołowskiego, i to z najwyższych sfer w Kościele. Kardynał Kazimierz Nycz powiedział dziennikarzom, że w sprawie abpa Józefa Wesołowskiego należy spokojnie poczekać na jej wyjaśnienie i nie tykać jej dopóki nie zostaną podjęte ostateczne decyzje Watykanu.
Papież nie słuchał dobrych rad polskiego hierarchy, metropolity z Warszawy, i postanowił w środę zdymisjonować swojego nuncjusza w kraju Dominikańczyków. Zwolnionego z pełnienia obowiązków arcybiskupa Wesołowskiego - wezwano do Rzymu. Obecnie prowadzone jest postępowanie, które ma wyjaśnić zarzuty o zachowania pedofilskie, o których szeroko informowały media, w tym telewizja Republiki Dominikany.
To jednak nie wszystko, co dzieje się w związku ze skandalem arcybiskupa Wesołowskiego. Kościół Dominikany ma kilka podobnych zmartwień. Równocześnie jest wniosek o wszczęcie postępowania prokuratorskiego w sprawie trzech innych duchownych, którzy - według oświadczenia przewodniczącego Episkopatu Dominikany - "dopuścili się aktów pedofilii".
Według TVN 24, prokuratura na Dominikanie poszukuje drugiego duchownego, który ma być zamieszany w skandal pedofilski. Z informacji śledczych wynika, że ksiądz miał organizować "wycieczki dla dzieci, które miały być molestowane".
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Dominikany, odczytał na konferencji prasowej w siedzibie Episkopatu, dokument, pod tytułem: "Nieodzowna refleksja". W tym dokumencie Kościół Dominikany "usilnie prosi wymiar sprawiedliwości, aby działał zdecydowanie i z całą otwartością (wobec tych księży), na podstawie rzetelnych dochodzeń i zastosował sankcje przewidziane w Kodeksie Karnym".
Czołowy dziennik stolicy Dominikany - "El Nacional", obszernie opisuje i relacjonuje wystąpienie szefa tamtejszego Episkopatu, cytując jego słowa: "Kościół katolicki jest zaniepokojony i zawstydzony z powodu wspomnianych zdarzeń w różnych punktach kraju".
Na konferencji prasowej wymieniono m.in. abpa Józefa Wesołowskiego, który – jak podano - został oskarżony o picie alkoholu w miejscach publicznych i "korzystanie (…) z płatnego seksu z małoletnimi". - Ten, kto źle postępował, jak były nuncjusz Wesołowski, musi ponieść odpowiedzialność za swoje czyny - cytuje słowa dokumentu Episkopatu, dziennik.
Hierarcha Republiki Dominikańskiej wskazał, że konieczne jest oczyszczenie tamtejszego Kościoła przez wykluczenie z posługi kapłańskiej wszystkich tych, którzy postępują nagannie, niegodnie i "nie zasługują na miano kapłanów". - Z całą szczerością proszę w tym dziele o współpracę autentycznych kapłanów, których jest większość, jak również całą wspólnotę kościelną - dodał arcybiskup stołecznego Santo Domingo na Dominikanie.
W specjalnym dokumencie wystosowanym w imieniu Episkopatu, jego przewodniczący stwierdził, że "nie można usprawiedliwiać tego, czego nie da się usprawiedliwić" i poprosił o wybaczenie ewentualne ofiary – jak to określił - "bezdusznych, którzy ich wykorzystywali”, a także cały ambitny naród dominikański, który "z niedowierzaniem i zgorszeniem patrzy na ten żałosny spektakl".
Zdaniem mediów dominikańskich, sprawa abpa Józefa Wesołowskiego może się wiązać z dochodzeniem, które jest prowadzone wobec innego polskiego księdza, 36-letniego Wojciecha Gila, proboszcza w Juncalito, znanego w Dominikanie, jako "padre Alberto". Obwinia się go o molestowanie "co najmniej 14 niepełnoletnich chłopców".
Prokurator generalny podaje, że są to "poważne zarzuty". Dotyczą bowiem "molestowania dzieci i nastolatków", które gwałci ich "fizyczną i psychiczną integralność". Prokurator ujawnił, że przesłuchano już dwie - jak na razie - domniemane ofiary kapłana. Duchowny Polak, członek Zgromadzenia michalitów, wyjechał z Dominikany, zanim prokuratura zdołała wszcząć dochodzenie. W końcu maja został, przez władze swojego Zgromadzenia, zawieszony w pełnieniu czynności kapłańskich.
Zgromadzenie św. Michała Archanioła (popularna nazwa - zgromadzenie michalitów, lub michalici) jest wspólnotą kapłanów i braci zakonnych, założoną na początku XX wieku przez bł. ks. Bronisława Markiewicza. Patronem Zgromadzenia został św. Michał Archanioł.
Jak podają media, sędzia Luis Liranzo z Santiago, 3 czerwca 2013 roku, wydał nakaz aresztowania księdza Wojciecha Gila ("padre Alberto"), pod zarzutem kilkunastu przypadków molestowania seksualnego "małych dzieci i niemowląt..." Całe Juncalito dominikańskie pogrążone jest w silnej żałobie, gdyż tamtejsi "katolicy czują się zdradzeni i oszukani przez kapłana z Polski, który masowo molestował ich dzieci i niemowlęta, powierzone jego opiece, jako człowiekowi zaufania publicznego".
Najstarsze molestowane ofiary miały po 11 lat, a najmłodsze - zaledwie kilkanaście miesięcy. Ksiądz Wojciech Gil miał pod opieką 180 dzieci, a policja ma teraz dużo pracy, aby wszystkich przesłuchać.
Stanisław Cybruch
#swiat