Wpis z mikrobloga

@feber: Swoją drogą, ciekawy jest motyw zapamiętywania i powiązania poszczególnych wydarzeń z życia z właściwą muzyką. Jeśli ktoś zna wytłumaczenie tego naukowo, chętnie poczytam o tym ewenemencie.
  • Odpowiedz
@Norskee: napisałbym to samo z 8 lat temu, ale po którymś odświeżaniu systemu (zgrywanie plików na zewnętrzny + format OS) odechciało mi się zgrywać 40 GB muzyki i wszystko #!$%@?łem i nie mam żadnych plików muzycznych na PC. Teraz tylko Spotify, a jak wiem, że nie będę miał zasięgu to zgrywam na fona, bo 64 GB to teraz standard.
  • Odpowiedz
@JoeShmoe w Polsce wtedy nie istniało 320kbps, bo wszyscy ściągali jakieś bieda gówno z wrzuta.pl w 128kbps, na szczęście byli ludzie z rigczem co mieli 320kbps

PS bawią mnie ludzie pobierający z YouTube XD
  • Odpowiedz
@JoeShmoe: winampa pamiętam z tego, że potrafił się zawiesić. Jakoś w 2015 przy zmianie kompa przesiadłem się na foobara, bardzo fajnie mi się z niego korzystało. Miesiąc temu kolejna zmiana kompa, ale tym razem już bez programów tego typu. Muzyka zgrana na przenośny dysk i sobie tam leży. Używam tylko Spotify i ewentualnie YT. Czasy się zmieniają.
@korni007: na YT czasem dało się znaleźć kawałek, którego nigdzie indziej nie było,
  • Odpowiedz
@4517974 niestety Spotify nawet na wysokiej jakości często materiał źródłowy ma w 64-128 bo można wylewu czasem dostać jak się taka szmirowata jakość odpali
  • Odpowiedz