Wpis z mikrobloga

Nie wiem czy są tu potencjalni posiadacze NASa QNAP ale ostrzegam was, że jeśli planujecie zakup to szczerze odradzam. Firma sukcesytnie z roku na rok dodaje zbędne rzeczy do oprogramowania i forsuje swoje rozwiązania tak że zaawansowany użytkownik ma coraz mniej możliwości dostosowania sprzętu dla siebie.

- zlikwidowali opkg - dzięki czemu można było zainstalować setki różnych pakietów i oprogramowania, np midnight commander i cieszyć się niestandardowym oprogramowaniem. W obecnej wersji 4.5 nie ma tego i jeśli chcesz używać czegoś innego niż daje producent, to zapomnij, możesz co najwyżej hakować przez ssh, ale po kolejnej aktualizacji i tak zostanie zaorane.

- nie daje się wyłączyć serwisu indeksowania multimediów, nawet jak jest 'disabled' to nadal siedzi w pamięci i marnuje ram. Jak jest włączony to z--------i wam wszystkie katalogi miniaturkami i nie ma żadnej możliwości żeby wybrać gdzie ma je tworzyć a gdzie nie.

- chcecie włączyć web serwer, żeby sobie hostować statyczną stronkę? To powodzenia, bo jak coś wam nie zadziała to nawet logowanie apache jest wyłączone i g---o wiecie. Konieczne jest znowu ręcznie poprawianie konfigów, co zostanie wam skasowane i tak po aktualizacji.

- bój się boga, jeśli ktokolwiek przerobił swoje woluminy na dynamiczne. Jeśli kiedyś padnie wam firmware to jesteście ugotowani. Nie odzyskacie danych niczym. Można jedynie kupić nowy NAS firmy qnap i spróbować przełożyć dyski.

- woluminy dynamiczne qnap używają własnych rozszerzeń opartych na LVM2 w wersji customowej od qnap, nie czyta ich żaden inny linux, więc nie ma możliwości odzyskania danych po awarii. A poprzez sam sposób działania tego mechanizmu odzyskanie plików nawet niskopoziomowymi narzędziami pozwala odtworzyć jedynie niewielkie pliki, wszystkie większe od kilku MB są poszatkowane i niekompletne.

- jądro systemu i podstawowe binarki są zapisywane na dysku USB zaszytym w obudowie. Nazywa się to USB DOM (disk on module czy jakoś tak) i to jest tak jakby ktoś wyjął pendrive z obudowy i podłączył bezpośrednio do płyty złączem usb. Te dyski mają żywotność zwykłego pendrive i w momencie kiedy padną, jesteście w dupie. Nie zainstalujecie systemu, nie zbootujecie NASa, nie zainstalujecie nowego firmware, a tego gówna nawet jak kupicie nowy u chińczyków też nie zaprogramujecie bo firmware qnapa jest szyfrowany i żeby go zainstalować musicie mieć działający qnap. Dlatego ratowanie serwera po takiej awarii polega na kupieniu nowego i przełożeniu dysków. Wiem, bo przerabiałem to sam na sobie.

- Nie, dwa dyski w mirrorze mnie nie uratowały, bo na mirrorach są te wolumeny LVM2 nieznane w innych linuxach.

- System z roku na rok zawiera coraz więcej programów które są niemożliwe do wyłączenia i niemożliwe do deinstalacji, więc wasz qnap ma coraz więcej zmarnowanego RAMu i nic z tym nie zrobicie.

Także przestrzegam przed zakupem tego ścierwa, bo jak działa to jest pięknie, jak padnie to jesteście w dupie. Mój kiedy dokona żywota wyleci na śmietnik i następny będzie własną konstrukcją opartą o FreeNAS i jakieś miniITX.

#qnap #nas #hosting #serwery
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@visionsense: Nie wiem, nie próbowałen, Kiedyś chciałem użyć sobie qcontact żeby mieć ładny porządek w kontaktach, ale okazało się że nie działa z kontaktami z gmaila, to się tylko zaśmiałem i odpuściłem.
  • Odpowiedz
@thewickerman88: Może synology, ale też bym się obawiał dziwnych rozwiązań producenta. Musiałbyś jakiegoś użytkownika zaawansowanego podpytać który go zna i używa. Ja mam jeszcze plan żeby starego qnapa którego mam i w którym właśnie firmware padł, spróbować reaktywować na debianie. Na tamtym starym modelu mam wyjście wideo i da radę zainstalować system normalnie, na tym nowym który kupiłem do ratowania danych (co i tak się nie udało) nie ma video
  • Odpowiedz
- bój się boga, jeśli ktokolwiek przerobił swoje woluminy na dynamiczne. Jeśli kiedyś padnie wam firmware to jesteście ugotowani. Nie odzyskacie danych niczym. Można jedynie kupić nowy NAS firmy qnap i spróbować przełożyć dyski.


@UmCykCyk: to mnie zmartwiles. Powiesz mi, jak sprawdzic, czy mam woluminy dynamiczne, czy jakies inne?
  • Odpowiedz
@UmCykCyk: popatrzę sobie na sprzęty synology, @visionsense: dał mi bardzo fajne propozycje, nawet się ładnie w moim budżecie mieszczą. Myślę sobie o zrobieniu właśnie jakiegoś domowego storage, najlepiej jeszcze żebym mógł sobie tam zajrzeć z zewnątrz jabym czegoś potrzebował.
  • Odpowiedz
@NPC_358034 Jeśli jesteś ciekaw co było dalej, to powiem że w-----------m ten dysk USB który był zaszyty w środku, zainstalowałem na nim debiana i mam na nim tylko to co chciałem - czyli serwer plików i Plexa odpalonego na Dockerze. Tylko że mój QNAP miał wyjście na monitor, a większość nie ma, więc nie ma jak zainstalować systemu, skoro nawet w bios nie wejdziesz żeby zmienić skąd ma startować system :D
  • Odpowiedz