Wpis z mikrobloga

@numeroox: ten bushmills będzie ok, lodem zawsze można rozcieńczyć. A taki oklepany wybór to glenfiddich 12, jest bardzo delikatny i ciężko się orzez niego zrazić, nie to co przez red labela którego nie polecam solo i na pierwsze whisky :p A tak ogólnie to tylko 40%, pijesz malutkimi łyczkami chwilę mieszając językiem i przechodzi dobrze.
@numeroox: Wszystko co Irlandzkie polecam na start. Serio ciężko się zrazić do nich, nawet najtańszych. Przez potrójną destylacje są na prawdę delikatne. Jameson, Tullamore Dew, Bushmills, wg mnie wszystko wchodzi jak woda w przeciwieństwie do szkockich, nawet tych droższych. Auchentoshan możesz też obczaić, Szkocka, ale potrójnie destylowana, więc też delikatniejsza od innych.
@numeroox: według mnie poczytaj w necie albo napisz priv to pogadamy, ale poszedłbym bardziej w stronę łagodnych single malt'ów niż whisky blended jak wspomniane wyżej Jameson czy Bushmills Black Bush. W różnych półkach cenowych mogę polecić Glenmorangie 10yo, Cardhu 12yo, Singleton Malt Master lub 12yo, Auchentoshan 12yo - wszystkie powinno udać się znaleźć do 100, ewentualnie 120 PLN. Będą miały raczej "łagodniejszy" do przyswojenia smak alkoholu, jeśli można tak to ująć.