Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Xarath: no był po dzwonie na ryju ale które auto nie było. Tu mogła pójść maska pas przedni chłodnia i maska zbiła szyba a mógł być taki dzwon że silnik do kabiny wszedł
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Xarath: najlepiej pytaj jak nie poda szczegółów to już wiesz że lepiej się nie pchać jak poda to ocenić co było pukniete i jechać z mechanikiem żeby ocenił czy zrobione zgodnie z sztuka czy zamiast poduszek zaślepki włożone
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Xarath: no niby tak ale możesz te się #!$%@? na minę gdzie auto było też może po dzwonie jeszcze gorszym i skręcone po #!$%@?. Ogólnie te wartości to można sobie w dupie wsadzić ciśnij o zdjęcia zbij cenę sprawdź czy warto ja bym tak zrobił bo może się okazać że to delikatny dzwon był
@Xarath: Te kwoty to sobie można wsadzić, jak auto było naprawione w aso to normalnie przywrócona jest jego pełna sprawność. Nikt nie bawi się w prostowanie czy klepanie takiego wozu w aso tylko zakładane są nowe elementy i wóz jest w 100% sprawny. Sprzedający powinien mieć kosztorys wykonanych napraw co zostało wymienione, a jak nie to aso będzie miało.
@SpokojnyPan ooo, mamy tu "eksperta". Pewnie prowadzisz jakiś warsztat druciarski? 50% nawet po tzw. niegroźnych stłuczkach to szrot, krzywe prowadnice, wycieki, rdza w odsłonietych miejscach, klepane w gównowarsztatach (jak twój?). Myślisz, że sprawca będzie wydawać górę monet na naprawę w aso? No raczej nie. Po kosztach u miejscowego druciarza i opylić frajerowi.
Poza tym w faktycznie niegroźnych stłuczkach nie wywala poduchy.
@GwaltowneWypaczenieCzasoprzestrzeni: O czym ty mówisz, roczne auto w leasingu poszło na naprawę do aso z oc albo ac, a takie kwoty jak 30tys to drobne jak na obecne standardy, zespół chłodnic z lampami i zderzakiem może tyle kosztowa. Jak robiłem w nissanie to do qashqaia sam intercooler za 5000zł sprzedawaliśmy. Wystarczy że psa potrącisz uszkodzisz chłodnice i zderzak i już masz szkode na 15tys. Naprawa nowych aut to bardzo duże koszty
@foyz piszę o tym, że większość tzw. "niegroźnych stłuczek" to srogie dzwony naruszajace konstrukcję samochodu. Właściciel przy sprzedaży do czegoś takiego nigdy się nie przyzna. Poł biedy jeśli był ofiarą bo jest szansa że był klepany w aso, ale jeśli sprawcą to przytula hajs z ac i oddaje auto do druciarza, takie są polskie realia.
Jeśli ręczysz że auto opa jest w dobrym stanie to pisz do niego że polecasz.
@GwaltowneWypaczenieCzasoprzestrzeni: Mówimy o rocznym aucie w leasingu a nie gruzie oddawanym do druciarza. Nikt takich aut nie klepie tylko wymienia elementy, nie wiem w jakich realiach ty się obracasz ale rzeczywistość wygląda nieco inaczej, wiem bo pracuje w branży. Jak op jest zainteresowany poważnie danym egzemplarzem to powinien oglądaną auto osobiście w asyście jakiegoś speca lub udać się do warsztatu aby rozwiać wątpliwości. Takie internetowe przypuszczenia to sobie można snuć w
Nawet jeśli było naprawione przez ASO, to częsta praktyką jest oddanie roboty jednak do Janusza, nie zakładajmy, że ASO to jakość.. młodzież ucząca się z zawodówki plus Janusze takie same jak wszędzie,całe szczęście zdarzają się również fachowcy :)