Wpis z mikrobloga

Mój sąsiad od rana się na mnie wydziera, że co piątek impreza, hałas, śpiewy hulanki i swawole. Że jest melina u mnie. No to mówię do niego, chodź Pan to panu coś pokażę. Pokazuję mu talerz usmażonych mielonych i mówię: jakby była melina to byśmy nie jedli kotletu. Speszył się i spuścił wzrok. Powiedział smutno przepraszam i poszedł do siebie. A wizisie! #bonzo #pasta
PonuryBatyskaf - Mój sąsiad od rana się na mnie wydziera, że co piątek impreza, hałas...

źródło: comment_1619811159YCl3ak7mIFeT4eRHzwbFIj.jpg

Pobierz
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@PonuryBatyskaf: Teraz sobie przy porannej kawie rozkminiam, czy kotletu jest tak naprawdę czymś więcej, metaforycznym przedmiotem wyznaczającym prestiż, bycie osobą o pewnym i niezachwianym statusie społecznym? Czy też obrazuje czyste bogactwo?
  • Odpowiedz