Wpis z mikrobloga

ej ale nie wołajcie mnie już jak coś bo nigdy nie byłem w goracych i nie wiem co sie wtedy robi, w sensie czy należy każdemu odpisac bo inaczej faux pas czy co a-a-a jestem zajęty nic nie robieniem, no, to dzięki, pozdrawiam
  • Odpowiedz
@loungemacher_ ja ostatnio zapłaciłam 58zl za kilogram winogrona, 2kilo ziemniaków, ogórka, wodę Żywiec 1.5l i jogurt naturalny. 28zl kosztował sam winogron. Gruby nietakt.

W zeszłym roku o tej samej porze, znaczy wiosną, zapłaciłam 12zl za mały kalafior. Stwierdziłam, że więcej nie kupię w tym sklepie, ale ostatnio się bardzo spieszyłam, a tam miałam najbliżej.

To taki osiedlowy warzywniak.
A potem hurr durr małe sklepy upadajo bo ludzie kupujo w biedronkach hiszpański czosnek uga buga jak tak
  • Odpowiedz
Dopłacasz dychę i masz dietę pudełkowa. Od roku lecę na diety od brokuła i z ich cenami nie opłaca się samemu gotować. Konkurencyjne firmy maja podobne ceny, zobacz co u Cb dowozi
  • Odpowiedz
@BaRi:
Fakt, że jesteśmy poza sezonem wyjaśnia tylko część tych złodziejskich wzrostów cen.
Nie powiesz mi chyba, że nie zauważyłeś jak jedzenie drożeje z roku na rok...
  • Odpowiedz