Wpis z mikrobloga

@wioseneczka: Nigdy nie pracowałam w gastro ale jak czytam właśnie te wszystkie kwiatki to niestety zaczynam być tego samego zdania. Dużo osób pisze też na oficjalnym profilu La Ruiny i Raj, że gastro jest zepsute do szpiku kości a La Ruina w tej kategorii przoduje.
@JuneJohn: Ludzie piszą, że znaczna część pracowników to byli studenci, którzy musieli się z czegoś utrzymać a poza tym pracownicy byli zastraszani gdy chcieli zrezygnować lub gdy już zrezygnowali i znaleźli sobie inną pracę, szefostwo Ruiny dzwoniło do ich obecnych pracodawców i wymyślało różne kłamstwa, tak, że ich zwalniano. Inna sprawa - nie każdy jest w jakiś tam sposób silny psychicznie i ma twardy charakter by się sprzeciwić, rzucić wszystko i
@obs_ordine:
Ogolnie ludzie w gastro sa mocno jebnieci i tak jest wszedzie. Moja ex byla barmanka, pracoholiczka, #!$%@? praktycznie przez caly tydzien po kilkanascie godzin i dla niej to byla norma, a wziecie wolnego to w ogole jakis inny stan psychiczny. Jej szef mial bordera, dlugo by pisac xD