Wpis z mikrobloga

Napisałem to w #aberstories o sytuacjach śmierci ale widzę że temat z przed 3 miesięcy...więc napiszę tu #coolstory

zasadniczo miałem różne sytuacje ale nigdy nie pomyślałem na serio o umarciu, raczej myślałem że będzie bolało.

np raz zjeżdżałem z niezłej górki z bratem na rowerach, brat na pałe z max prędkością ja za nim a ten tuman nagle się zatrzymał!

Widzę jak #!$%@? prosto w niego tak szybko że nawet nie zdążyłem pomyśleć o heblach i tylko oczy zamknąłem.

Nie wiem co się stało ale go ominąłem, tylko kostkę się jebłem jego pedałem i utykałem. Myślałem że #!$%@? tak że nas wycinać będą z tych rowerów.

Innym razem ten geniusz zaprowadził nas na pragę koło stalowej w wa-wie o 11 w nocy. #pozdrodlakumatych

Z inszych to jazda z wujkiem Darkiem i jego zasmarkane wyprzedzanie na 4tego z prędkością dzwięku które podnosi ciśnienie.