Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Cześć wam, słuchajcie od dłuższego czasu (ok miesiąc) mam problem w swoim związku i nie wiem co robić. Wydaje mi się że uczucie z mojej strony zaczyna wygasać.. na początku podświadomie, teraz już to czuję. Jestem z dziewczyną rok i od samego początku ten związek nie był łatwy. Miłość była wielka z mojej strony, z jej również i jest naprawdę super dziewczyna. Niestety jej rodzice to dość problematyczni ludzie którzy wiecznie jej robią problemy, wiem że to dość częste w przypadku dziewczyn. Ciągle coś się dzieje, ale na początku pomagałem i wszystko było ok. Od miesiąca dziewczyna zaczęła mnie irytować na każdym kroku i o wszystko. Sam to widzę ale działanie i moje myślenie jest niejako automatyczne i dopiero po jakimś czasie przy analizowaniu dnia widzę że coś jest ze mną nie tak. Mam takie przeszywające głowę uczucie złości. Kłócić się nie kłócimy w ogóle ale czasami się pojawiają docinki i nawet jak mnie zdenerwuje po jakimś czasie to mija ale to uczucie mam cały czas. Siedzimy cały czas u niej w domu, do mnie niestety aktualnie przez różne czynniki się nie da. Seks był na początku związku dość intensywny, potem zaczął wygasać i budziło to moja frustracje no bo wiadomo że przyjemne to nie jest ale było względnie ok. Od 6 miesięcy nie ma go prawie w ogóle (no może raz na 3 miesiące) ale wszystko było ok, ja ją rozumiałem że nie za bardzo w swoim stresującym życiu nie może. Poprawa moich uczuć wystąpiła dwa tygodnie temu na parę dni jak poszliśmy na randkę do centrum miasta, faktycznie było fajnie i poczulem to co na początku ale niestety po 2 dniach to odeszło i znowu jest to samo. Opóźniał nasze spotkania do maksimum, zasłaniam się praca, że coś mi wypadło a tak naprawdę siedzę w domu bo mi się po prostu nie chce. Mamy po 20 lat. Nie chcę mi się z nią pisać itd. wiecie jak temu zaradzić? Tak naprawdę nie wyobrażam sobie życia bez niej ale z drugiej strony mam jakiś hamulec, coś mnie odrzuca. Możliwe ze uczucie wygasło? Potrzebujemy przerwy? Więcej wypadów ála randka (ciężko na to znaleźć czas no i temperatura nie jest przychylna) a być może warto się skupić na poprawie życia seksualnego? Już nie wiem co robić mam taki mętlik że masakra. Chcę to naprawić ale nie wiem jak. Może przerwa na jakiś czas? Pomóżcie
#zwiazki #rozowepaski #seks #psychologia #tinder #pytanie #logikarozowychpaskow

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #60872f67df02be000aefec4f
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 8
@AnonimoweMirkoWyznania: Jak wyżej - pogadaj z nią. Ale teraz przemyśl to, że opadł Ci ten haj hormonalny, który jest na początku związku i weź pod uwagę, że nie udało Ci się zbudować zaangażowania i języka rozmowy z nią w tym czasie - to może być Twoją przeszkodą w tworzeniu tego lub innych związków.
Też tm miałam coś podobnego po roku związku. Nakładający się problem z komunikacją. I tylko komunikacja, czyli rozmowa pomoże. Nie uciekać od tematu, poczytaj o tym, o językach miłości i postaraj się zrozumieć. I żeby ona zrozumiała.
@AnonimoweMirkoWyznania: Z moich obserwacji wiele związków przechodzi przez podobne problemy, a wszystko przez brak komunikacji, jedyne rozwiązanie to przegadać to z drugą osobą, to oczyszcza atmosferę i pozwala lepiej zrozumieć w jakim kierunku zmierzacie jako para. Porozmawiaj z nią szczerze. O swoich uczuciach, obawach, potrzebach. Żadnych przerw w związku, bo to nie przyniesie Wam nic dobrego, najprawdopodobniej skończy się definitywnym rozstaniem.
@AnonimoweMirkoWyznania:
1 opcja: kończysz to zanim sam zostaniesz pożegnany słowami "jesteś super facet ale..."
2 opcja: odpalasz na nowo fascynację i hormony. Tu masz cały wachlarz możliwości od kolacji przy świecach, po jakieś kinky sprawy, ale to już Ty powinieneś wiedzieć najlepiej co robić.