Wpis z mikrobloga

Jaki jest tytuł gry, który musicie mieć zawsze zainstalowany na komputerze? Tj. taki, do którego systematycznie wracacie - odpręża Was, odmóżdżacz który daje pełen relaks i "wyłączik" pozwalający się odciąć? U mnie to jest Settlers 2. Gra cudowna, pamiętam jak ją przyniosłem w wakacje '96 na dyskietkach (pożyczonych, chyba 8) z giełdy komputerowej. Po 2-3 miesiącach wakacyjnej pracy (tj. koszenie trawników, malowanie płotów sąsiadom itd.) dopiero dokupiłem kartę dźwiękową (Sound Blaster AWE32) i po skonfigurowanu pierwsze dźwięki jakie usłyszałem to właśnie z S2: najpierw fantastyczna jakość MIDI (melodia w tle) a potem odgłosy gry, tj. ptaszki i ścinanie drzewa przez drwala, potem odkrywanie każdego poszczególnego dźwięku wraz z rozwojem mapy (tarttak, młyn, chlew itd.) Po 10 latach wyszła fantastyczna wersja 'odświeżona', tj. poprawiona grafika, usunięcie błędów (np. blokujące się statki, chociaż nigdy nie były mocną stroną też wersji na X-lecie). Gra jest trochę 'ułatwiona', tj. mniej możliwości wtopienia - w oryginalnych S1 i S2 brak jednej deski potrafił pokrzyżować całkowicie plany. Mimo wszystko - muszę mieć zawsze Settlers 2 na X-lecie zainstalowane.

#nostalgia #retrogaming #gry
Pobierz
źródło: comment_1619469232Q03W4vsMQwJBpVihrJ8bJP.jpg
  • 18
@bachus: Minecraft, a z bardziej retro gierek to jako że mój pierwszy komputer to był prawilny XP z AMD Sempron 2.4GHz i 256MB RAM, to San Andreasik również na nowym komputerze cały czas zainstalowany i gotowy do uruchomienia, grało się i będzie się grało dalej.