Wpis z mikrobloga

Badoski, why?
Po co zlecasz zespołowi zrobienie dziesiątek questów pobocznych, z lokacjami które opowiadają historie, często świetne i mega klimatyczne, tylko po to żeby quest polegał na zabiciu 3 gangusów, otrzymaniu generic telefonu od fixera i kilku eurobucksów xD Przecież to jest najgłupsze zarządzanie czasem pracowników w historii ¯\_(ツ)_/¯
#cyberpunk2077
  • 16
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@pan_warell: a co, wolałbys z nimi w karty grać?? Nie kojarzę żadnego zadania od fixerow nakazującego wyczyścić lokacje z gangusow. Chyba zawsze jest to coś innego - zdobycie przedmiotu, sabotaż, uwolnienie npc, zneutralizowanie jakiegoś gościa.

Masz dowolność w jaki sposób chcesz to zrobić - czy po cichu czy na pełnej #!$%@?. są ścieżki do skradania się ukrytymi przejściami. Są kamery żeby hackowac zdalnie. Za cicha likwidację często są nagrody. Często
  • Odpowiedz
@pablo397: Przecież sam rdzeń questa jest zawsze taki sam, idziesz do lokacji -> zabijasz przeciwników/przekradasz się -> kradniesz przedmiot/ ratujesz NPC/ zabijasz przeciwnika -> wychodzisz.

Żadnej różnorodności, fajnie, że są świetne lokacje i dużo sposobów na przejście, ale mimo tego to się nudzi kiedy robisz praktyczni tą samą czynność 20 raz.
  • Odpowiedz
@pablo397: pablo, you break my heart.

Chciałbym, żeby tych zadań było 5 razy mniej, ale żeby był jakiś wstęp, żebyśmy poznali te postaci, mieli jakiś problem do rozwiązania, jakaś interakcja, jakiś wybór moralny, no cokolwiek. Żeby było chociaż w połowie tak dobrze jak w wiedźminie. Wiem, że mogę sobie te historie dopowiedzieć, ale jestem już stary, nie chce mi się, niech zrobi to za mnie reżyser.
  • Odpowiedz
@pablo397: po prostu każde to zadanie jest zamknięte do jakiejś malusiej lokacji, z czego każda ma ten sam schemat - o tu se możesz wejść na skrzynię i otworzyć okno, albo możesz wejść i wszystkich rozstrzelać.
Żadnych wieloetapowych, nieszablonowych zadań podczas których coś się dzieje, tylko małe lokacje do wyczyszczenia.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@Nihas: przecież jest zajebista różnorodność. Raz to serwerownia w megabloku, drugi raz klub nocny z pokojem tortur na piętrze, innym razem zaplecze małej knajpki a jeszcze innym razem nielegalne kasyno w kanałach albo luksusowe piętro w hotelu sowieckiego małżeństwa w którym żona okazują się mistrzynia ninja.

Owszem sam core rozgrywki (w zależności od preferowanego stylu) jest taki sam, ale przez to, że lokacje są tak różnorodne i mają ciekawe tło
  • Odpowiedz
@pablo397: No jak wspomniałem, lokacje są świetne i różnorodne, a kontrakty mogą opowiadać ciekawą historię i łączyć się z innymi czy głównym wątkiem, ale samo to to dla mnie za mało, bo wypełniają je generyczne czynności,
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@pan_warell: takie zadania o których piszesz to zadania poboczne i imho jest ich więcej niż w wiedźminie, mają różne etapy i zakończenia do wyboru.

A wracając do zleceń - spora liczba z nich również ma różne możliwe zakończenia, ot choćby zlecenie likwidacji korposuki, która zabiła niewinnych ludzi w nieudanym eksperymencie. Pomijając ścieżki dostępu do niej (wjazd na pełnej #!$%@?, likwidacja po cichu/hackowanie przeciwników/ominięcie przeciwników skradając się za ich plecami/ukryta ścieżka balkonami/likwidacja celu z daleka za pomocą hackowania/likwidacja celu strzałem że snajperki) to możemy poznać jej wersję wydarzeń i wybrać jej śmierć/ucieczkę /ocalenie wyników badań.

A co do zarzutu o brak historii zlecen dla fixerow to masz szybki przykład: mamy zadanie zabic właściciela klubu nocnego, który kręci nielegalne brejndensy z prostytutkami - w innym zleceniu likwidujemy gościa, który dostarczał mu dziewczynki, w wątku judy poznajemy handlarza, który wprowadza te brejndensy na rynek, w magazynie gdzie kosiarze trzymają evelyn słyszymy rozmowę gangusow i czytamy maile, gdzie nasz gość wyraża chęć nawiązania współpracy, w innym zleceniu poznajemy gości którzy dla niego montuja te filmy i możemy opcjonalnie zdecydować o ich
  • Odpowiedz
@pan_warell: Nie zapominaj o tym, że gierka musi mieć crafting, hackowanie, skradanie, wiele możliwych zakończeń zadań czy ich wykonania, brak game over, samochody, bezklasowy rozwój postaci, 3 różne początki, strzelanie z 3 rozdzajów broni, walka wręcz i bronią białą, 7 zakończeń i może jeszcze na wisienke na torcie deadline na 2019 i przestaw z łaski na 2020 bo przecież to wcale nie jest ambitne z naszym przestarzałym silnikiem z Wiedźmina
  • Odpowiedz
@pan_warell:

żeby był jakiś wstęp, żebyśmy poznali te postaci, mieli jakiś problem do rozwiązania, jakaś interakcja, jakiś wybór moralny, no cokolwiek. Żeby było chociaż w połowie tak dobrze jak w wiedźminie. Wiem, że mogę sobie te historie dopowiedzieć, ale jestem już stary, nie chce mi się, niech zrobi to za mnie reżyser.


100% zgody. Wróciłem sobie ostatnio trochę do W3 i tam zlecenia pod względem fabularnym są o wiele bardziej
  • Odpowiedz
@normalny08: z perspektywy czasu wszystkie żółte wykrzykniki zlewają się w jedno. Nie pamiętam prawie żadnego, mimo że minęły dopiero 4 miesiące ¯\_(ツ)_/¯ A z Wiedźmina, w którego grałem z 3 lata temu pamiętam ich pełno xD
  • Odpowiedz
Jeśli to są generyczne questy to #!$%@?, nie wiem co lepszego mogli wymyśleć

@pablo397: forma podania tych questów jest cały czas taka sama. Podchodzisz do znacznika na mapie, dzwoni telefon, szukasz wejścia, zabijasz/kradniesz/uwalniasz, odbierasz przez telefon nic nie wartą nagrodę.
  • Odpowiedz
@pan_warell: bo to są tylko zlecenia poboczne, oni to nawet nazywają "otwarty świat". Wiele jest w grze zadań, które aktywują się w ciekawszy sposób - Brendan, Delamain, Skippy, Peralezzy i historia Warda itd... To są właśnie "zadania poboczne"
  • Odpowiedz
@pablo397: nie no jasne, zgadzam się, questy o których wspomniałeś są świetne. Chciałem się tylko pośmiać z #!$%@? dystrybuowania zasobami ludzkimi przez badoskiego xD Bo w te questy z zółtymi znaczkami poszedł straszny ogrom pracy, a efekt taki sobie.

To moje subiektywne wrażenie, ale budowanie historii przez otoczenie działa tylko jako dopełnienie. Po czasie robi się nurzące, zwłaszcza kiedy nagrody tych zadań są nam niepotrzebne, bo i tak rozpieprzamy wszystko
  • Odpowiedz