Wpis z mikrobloga

@Anien: Żadna waluta. Przy każdej transakcji sprzedaży "za BTC" musi zostać dokonane przeliczenie na obowiązującą jednostkę rozliczeniową w celu np policzenia podatku VAT.
A jak już nastąpi to przeliczenie, to jest ono traktowane jako zbycie BTC, a wtedy kupujący musi policzyć podatek dochodowy od zysku, jeżeli taki wystąpił w wyniku różnicy ceny nabycia i zbycia BTC.
@Anien: Błąd. Przy zakupie towaru musisz również obliczyć zysk (przeliczyć np. btc wg. kursu) i odprowadzić od tego podatek. Tak samo z fiatami, w teorii jeśli kupisz sobie na wakacje, wrócisz i sprzedasz drożej, to powinieneś zapłacić podatek.
@Nemrod: No właśnie, bo nie korzystasz z bitcoina jako waluty, tylko najpierw go zamieniasz na walutę. Jak kupię teraz euro, ono potem podrożeje o 10%, a ja pojadę do Niemiec i coś za to kupie, to podatku nie płacę - bo korzystam z euro jako normalnej waluty
@Anien: Nie, nawet jeśli sprzedawca oferuje coś bezpośrednio za krypto i zamierza np. potem to trzymać, to US traktuje to jako sprzedaż krypto do fiatów i kupno towaru/usługi za fiaty. To wina interpretacji US - to się zmienia, bo kiedyś jeszcze uważali, że do krypto należy doliczać VAT, a potem pcc.
@Anien: Na giełdach krypto napewno również działa masa algorytmów z racji że nie rynek nie jest aż tak regulowany jak giełda akcji. Silny i nagły spadek/wzrost wielu spółek czy całego indeksu jest momentalnie wyłapywany i "wylewa" się na inne aktywa - taniało też np. złoto