Najgorszy dół minął, ale pani depresja dalej sobie nie chce pójść. Wczoraj po pracy poszłam w kimę o 16 i tak spałam/leżałam do 7 rano. Super życie. Apetytu jak nie było tak nie ma, to już 7kg w dół przez 2 miesiące. Zaczynam się martwić i bać. Martwić, bo nie tak wyobrażałam sobie utratę wagi a bać, bo nie wiem co wymyśli mój psychiatra. Najpewniej zwiększy dawkę wenlafaksyny do 300 ale wtedy znowu będę się męczyła z brakiem apetytu, skutkami ubocznymi a z dawki 300 to już na bank nigdy nie zejdę. Sytuacja patowa. Ufam swojemu psychiatrze jak nikomu innemu i wierzę, że dobierze dla mnie najlepsze leczenie.
@send_nudles 300 wenli to już max. Zależy z czym to jeszcze mieszasz.po sobie mogę powiedzieć że nie masz się czego obawiać. Biorę nuklearne dawki, ale czuję się dobrze.
@send_nudles: wszystko zależy od człowieka. Miałem testowo dorzuconą mianseryne i prawie się #!$%@?łem samochodem bo dostałem taki strzał senności. Co dorzucasz do wenli?
@send_nudles: mmmmmm ja się cudownie czułam po karbamazepinie ( ͡°͜ʖ͡°) pamiętam, że jeszcze brałam neurotop dodatkowo i to mnie zmiotło z planszy: godzina 20 a jak trup przed telewizorem leżałam xD potrafiłam spać po 14 h, także wiem co to znaczy zmęczenie materiału. Cieszę się, że udało mi się pokonać depresję i za Ciebie trzymam mocno kciukasy ( ͡°͜ʖ͡°)
Minęły niecałe 2 tygodnie od zwiększenia dawki, a Ty już chcesz zwiększać dalej? Nie uważasz, że warto poczekać przynajmniej jeszcze ze dwa lub trzy tygodnie i zobaczyć jak sytuacja się rozwinie?
@send_nudles same smakołyki. Niech da ci coś na podbicie działania wenli. Polecam też zrobić witaminę D. Ja miałem śladowe ilości w organizmie. Po tym gdy zacząłem brać po 10000 jednostek poczułem się lepiej.
Jak słyszysz o kobiecie z nowotworem, to też mówisz "kobieta z rakiem, śmiechu warte"?
@choochoomotherfucker: Nie, bo nowotwór diagnozuje lekarz, a depresję 99% kobiet diagnozuje sobie sama gdy mają gorsze dni/miesiące, albo gdy chłop je zostawi, bo się puszczały. Więc, czy jesteś rodzynkiem 1%?
@settembrini777: OPka pisze, że bierze leki, sama je sobie przepisała? Zresztą była w szpitalu psychiatrycznym, przejrzyj sobie jej wpisy, masz tag #psychonudles. I skąd info, że 99%?
@choochoomotherfucker: na oko rzucam, choćby ze statystyk samobójstw i własnego doświadczenia. Żeby dostać leki wystarczy zapisać się do psychiatry i powiedzieć, że źle się czujesz od dawna. Żeby trafić do psychiatryka, wystarczy dodać "i mam myśli samobójcze".
@send_nudles: ja w ciągu ostatnich dziewięciu lat przerobiłam trzy różne SSRI, wenlę, dwa różne neuroleptyki, środki doraźne typu benzo i z-drugs, trazodon, trzy różne stabilizatory nastroju (koktajle leków w rozmaitych kombinacjach ;p) i dopiero obecny miks daje dobre rezultaty bez skutków ubocznych :)
@send_nudles: Aaa to OPka,:D Dobra, to już nie zrozumiesz, szanse stracone:D Wyżej pytałem, czy jesteś tym jednym procentem kobiet które faktycznie mają depresję, czy jedną z tych 99% #!$%@? które np.dały dupy na boku, zostawił je chłopak i teraz rozpaczają, że depresja.
Aktywne Wpisy
18+
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Apetytu jak nie było tak nie ma, to już 7kg w dół przez 2 miesiące.
Zaczynam się martwić i bać. Martwić, bo nie tak wyobrażałam sobie utratę wagi a bać, bo nie wiem co wymyśli mój psychiatra. Najpewniej zwiększy dawkę wenlafaksyny do 300 ale wtedy znowu będę się męczyła z brakiem apetytu, skutkami ubocznymi a z dawki 300 to już na bank nigdy nie zejdę.
Sytuacja patowa. Ufam swojemu psychiatrze jak nikomu innemu i wierzę, że dobierze dla mnie najlepsze leczenie.
Trzymajcie kciuki.
#psychonudles #psychiatria #depresja
@d3lf1n #!$%@? dlaczego na Was normalnie działają te leki a na mnie albo wcale albo mam #!$%@? skutki uboczne (╥﹏╥)
Minęły niecałe 2 tygodnie od zwiększenia dawki, a Ty już chcesz zwiększać dalej? Nie uważasz, że warto poczekać przynajmniej jeszcze ze dwa lub trzy tygodnie i zobaczyć jak sytuacja się rozwinie?
https://lipidworld.biomedcentral.com/articles/10.1186/1476-511X-3-25
@choochoomotherfucker: Nie, bo nowotwór diagnozuje lekarz, a depresję 99% kobiet diagnozuje sobie sama gdy mają gorsze dni/miesiące, albo gdy chłop je zostawi, bo się puszczały.
Więc, czy jesteś rodzynkiem 1%?
Komentarz usunięty przez autora
@send_nudles: Podrośniesz, to zrozumiesz, smyku:D
@send_nudles: Aaa to OPka,:D Dobra, to już nie zrozumiesz, szanse stracone:D
Wyżej pytałem, czy jesteś tym jednym procentem kobiet które faktycznie mają depresję, czy jedną z tych 99% #!$%@? które np.dały dupy na boku, zostawił je chłopak i teraz rozpaczają, że depresja.