Wpis z mikrobloga

Bankowe Mirki pomóżta! Mój papa został poinformowany przez bank Pekao w którym ma konto firmowe, że od 2013 roku ma założone drugie konto, konto prywatne na które nie wpływały żadne środki i do zapłaty za prowadzenie konta ma naliczone około 1200 zł. Sęk w tym, że żadnego konta poza firmowym nigdy nie zakładał, poprosił o znalezienie umowy i póki co okazało się, że babeczka z banku nie potrafi jej odnaleźć. No dobra ale hipotetycznie: załóżmy że znajduje umowę z podrobionym podpisem. Co wtedy? Sąd Boży i bujanie się kilka lat z bankiem #!$%@??
#banki #prawo #finanse
  • 15
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@DeoLawson: Nie, nie o to mi chodzi. Słyszałem o takiej praktyce, że stażysta w banku potrafi strzelić taką akcje. Dostęp do wszystkich danych ma, podpisuje kwity i ma jakiś tam profit za klienta. Konto rzeczywiście istnieje, ale mój ojciec nigdy nic nie zakładał!
  • Odpowiedz
@StoSloty1488: Konto istnieje bo ktoś pewnie źle odklikał w systemie żeby nabić sobie normę, albo ojciec zapomniał że podpisał przy okazji zakładania firmowego. Jak Bank nie znajdzie umowy, to raczej zamkną sprawę, bez umowy nic wam i tak nie mogą zrobić.
  • Odpowiedz
@StoSloty1488: Szczerze wątpię, jakiś stażysta rzeczywiście mógł odklikać w systemie że konto ktoś założył, ale nie sądzę żeby ktokolwiek się pokusił o podrobienie podpisu po 8 latach, bo i tak żadnych profitów nie będzie z tego miał, a nawet jeśli to podrobiłbyś podpis za nie wiem 50 zł premii ?
  • Odpowiedz
@DeoLawson: Ja, nie. Trochę mi się nie podoba podejście babki z banku, jeżeli takie błędy się zdarzają to można klienta poinformować żeby się nie denerwował niepotrzebnie, a nie pożegnać słowami, że jak znajdzie umowę to zadzwoni. Mój ojciec to bankowy foliarz, to że ma konto to i tak tylko potrzeba, normalnie najchętniej by pieniądze zakopywał w ziemi. Po tych doświadczeniach będzie już tylko gorzej xd
  • Odpowiedz
@StoSloty1488: No takie przypadki to pewnie z jeden na sto tysięcy więc ciężko sie dziwić babce, która obsługuje tylko krótki fragment procesu, że nie ma pojęcia że ktoś mógł coś takiego #!$%@?ć. Poza tym pewnie sporo takich dłużników próbuje w ten sposób wybrnąć.
  • Odpowiedz
@ZaQ_1: Nie słyszałem osobiście o kredycie na skradziony dowód, ale to akurat nie problem zeby to przyklepać gdyż przeważnie są robione potem kolekcjonerskie z wizerunkiem osoby która idzie po ten kredyt. Jak twoim zdaniem można się przed tym bronić ?
  • Odpowiedz
@ZaQ_1 przecież właśnie większość takich lewych kredytów idzie "podpisem elektronicznym". Ofiary same się podkładają robiąc " przelew za złotówkę " żeby potwierdzić swoją aplikację do pracy itp.
  • Odpowiedz
W tej sprawie sugerujemy złożenie reklamacji - tata może tego dokonać poprzez bankowość Pekao24, telefonicznie lub w oddziale. Jesteśmy pewni, że uda się wyjaśnić tę sytuację!
  • Odpowiedz