[bialaowca]

Siema koronawirusowe świry. Tydzień temu we wtorek miałam pierwszą dawkę Pfizera. Drugą mam 18 maja. Skoro minął tydzień od podania pierwszej to można mniej więcej określić czy i na jakim poziomie wykształciła się odporność? #koronawirus #szczepienia

[dominik007]

@bialaowca: różne źródła podają, że po pierwszej dawce odporność jest na poziomie 60%.

[bialaowca]

@dominik007: ok, ale już można o takiej mówić czy na przykład musze poczekac jeszcze z tydzien?

[dominik007]

@bialaowca to jest bardzo indywidualne i zależy od wielu czynników. Aby mieć pewność możesz zrobić test na przeciwciała. Pytanie czy aż tak bardzo Ci na tym zależy.

[prawilnik]

@bialaowca: Jak będziesz miał pecha to i w drewnianym kościele Ci cegła na głowę spadnie. Szczepionki nie dają stu procentowej gwarancji ochrony przed COVID-19. W tych szczepieniach bardziej liczy się odporność zbiorowa niż pojedynczej jednostki.
Nawet nieszczepiony jest odporny i to czy zachoruje zależy od wielu czynników. Zetknięcie się z wirusem nie znaczy, że od razu będzie gorączkował albo że wyląduje pod respiratorem.

[bialaowca]

to jest bardzo indywidualne i zależy od wielu czynników. Aby mieć pewność możesz zrobić test na przeciwciała. Pytanie czy aż tak bardzo Ci na tym zależy.

@dominik007: bardziej ciekawość, ale dziękuję :)

[bialaowca]

dają stu procentowej gwarancji ochrony przed COVID-19.

@prawilnik: ja wiem, że po szczepieniu mogę zachorować :)

[rosomejro]

@bialaowca: Źródła mówią że około 12 dni po podaniu pierwszej dawki zaczyna się wykształcać odporność. Też jestem już po pierwszej dawce Pfizerem. Druga pod koniec maja. Skutków ubocznych brak poza lekkim bólem ramienia :)

[bialaowca]

@rosomejro: u mnie to samo, ból ramienia dwa dni

[Z.....a]

@bialaowca jeśli jesteś ozdrowieńcem, to po pierwszej dawce już masz odporność jak po dwóch. Chyba 14 dni każą czekać.

[maniac777]

@bialaowca: jak pamięta badania to krzywe zachorowań pomiędzy grupą szczepionych i grupą placebo zaczęły się rozjeżdżać w okolicy 10 dnia.

[bialaowca]

@Zona_faraona: nie jestem, a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo :)