Wpis z mikrobloga

Mój ojciec którego się bałem cały czas całe dzieciństwo brał mnie do siebie na budowę w sumie do nas na budowę bo pomagałem mu budować dom w którym mieszkaliśmy a tych domów było grubo 3 nie podobało mi się to strasznie ponieważ zabierało mi mój wolny czas chciałem pograć sobie na komputerze nauki nie lubiłem ale możliwe że gdyby nie ta budowa znalazłbym na to czas większość dzieciństwa robiłem coś czego nie lubię nie wiem czy to mnie miało wprowadzić i przyzwyczaić do bycia dorosłym ale chyba jednak to nie wyszło jestem #!$%@? przegrywem noszę nazwisko swojego ojca które jest potępianie w mojej rodzinie czytaj matki bo od starego to jest tylko mój stary w sumie go nie ma nawet xD ale #!$%@? z tym tu chodzi po prostu o to że całe życie spędziłem na niespełnianiu moich oczekiwań od małego aż po dziś dzień bycie dobrym już że mnie nie wyjdzie chodzę po towar mimo iż nasza relacja stanowczo nawiązuje do tego że powinienem mieć go podstawiony pod ryj ale z dobroci serca wolę się poświęcić do czegoś zamiast kogoś mimo iż ta osoba co mialaby mieć ciężko miała by lżej niż ja do tego typ się spóźnia więc haha a słowo *relacji* mam na myśli że dałem typowi 20 rabsow ketralu za darmo bo chciał coś na sen na piątek to mu to #!$%@? oddałem po prostu bo wiedziałem że zrobi mu się miło i wgle a to miło teraz zrozumiałem to jest takie pogardliwe miło że niemiło coś typu tekst do dziwki suck my dick.
Moje życie to kawał gówna sam już nie wiem w którym momencie #!$%@? że jestem jaki jestem brakuje mi czasu w którym byłem w internacie dobrze się wtedy czułem tam był szczyt mojego życia pod względem szczęścia poznałem dziewczynę moja była dziewczynę tak tą z którem zerwałem 2 lata temu albo 3 nawet #!$%@? wie ale byłem chciwy zapatrzony coś mi zasłoniło oczy i zasłania je do dzisiaj, jestem mentalnym ślepcem wtedy zapragnąłem szczęścia na każdą chwilę miłość to coś czego się wyrzekałem aż do tamtego czasu #!$%@? że para narkomanów tak skończyła a jeden narkoman nakręcił sobie jakieś chore gówno przez co cierpi w przód kto by pomyślał szczęście było do czasu aż nie wiem co te szczęście zaczęły pochłaniać narkotyki człowiek w tak młodym wieku z wolną ręką niedojrzały hasał sobie 7 dni na hexenie po czym padł na łóżko u spał 16 godzin brakuje mi tych czasów miałem ekipę wtedy znajomych czułem się dobrze powiedz mi Michale kiedy się pojawiłeś i skąd żeś się wziął tośty wyłupił mi oczy i zaczął mną sterować zbaczać moja mentalność na przeciwny biegun trochę śmieszne bo w gruncie rzeczy jest to skierowane w moje ciało czyli mnie ale jednak nie do końca mnie więc skąd mam wiedzieć czy ja to ja? odkryłem że Michał pozdrawia właśnie jest teraz i nakazuje mi pisać ten złudny teks wyciszył moje myśli przez co nie miałem problemu z połknięciem dużej ilości tabletek pewnie będę je dalej jadł chciałbym już skończyć z tym wszystkim i odejść do wyspy sadu jabłoni i #!$%@? wie co tam robić pewnie #!$%@? to samo co tutaj ale może jednak uda mi się odnaleźć sens gdzieś po drugiej stronie o ile ona istnieje wszystko co się działo dotychczas jest nieistotne nasze ego tworzy halucynacje w które wierzymy moje ego jest słabe bo jestem stworzony dla kogoś a Michał to narcystyczna egoistyczna arogancka postać która próbuje przejąć nademna kontrolę kto wie może mu się uda i gdzieś tam zostanie nim po całości odbiegłem w #!$%@? od tematu kupiłem sobie żelki na pocieszenie jestem tylko mała bezbronną istota która daje się wykorzystywać jak chora narkomanka z borderline która daje dupy za towar typu biedny klefedron

#przegryw #narkotyki #klefedron
  • 6