Wpis z mikrobloga

@linca_pau: miałem tam kupować mieszkanie 3-pokojowe - kilku znajomych mnie ostrzegło przed okolicznymi osiedleńcami plus bliskość zakładu umilającego przerwę w niezbyt poprawnym zachowaniu społecznym skutecznie mnie odwiódł od zakupu :)
  • Odpowiedz
@saltacme: Mieszkałam tam ponad rok i uważam, że jest całkiem bezpiecznie. Nigdy nie miałam nieprzyjemności z ludźmi. Cygańskie dzieci mówiły "dzień dobry, dziękuję, przepraszam" ;) A więzienie? No cóż, sama myślałam, że będzie gorzej, a było zwyczajnie, czasami jakieś krzyki, ale to na serio sporadycznie. Jedynym, ogromnym minusem było to, że nie szło tego ogrzać, pomimo mieszkania środkowego. Podłoga wiecznie zimna i kijowa wentylacja, która ciepło wywiewała.
  • Odpowiedz
@linca_pau: czyli coś tam się poprawia :) pracowałem w tamtej okolicy prawie 6 lat i raczej dzieci samych wieczorem bym nie wysyłał do sklepu :) Zaskoczyłaś mnie informacją o ogrzewaniu - wiesz może z czego to wynikało? Puste mieszkanie piętro niżej? Czy tak konstrukcyjnie ma ten budynek i problem jest w większości mieszkań?
  • Odpowiedz
@saltacme: Najpewniej sąsiedzi oszczędzali na ogrzewaniu, plus dziwna wentylacja, która zapewniała dobrą cyrkulację powietrza powodując jednocześnie, że zimne powietrze wpadało oknami, śmigało po podłodze i uciekało kratką w łazience. Przy mocniejszych, zimnych wiatrach przebywanie w łazience było mega nieprzyjemne, a po zimowych kąpielach, to spierdzielało się do sypialni. Ja też jestem mało odporna na niskie temperatury, mój ówczesny niebieski twierdził, że faktycznie wieje, ale jemu to niezbyt przeszkadzało.
  • Odpowiedz