Wpis z mikrobloga

#rozowepaski #niebieskiepaski mysleliscie o tym moze czy nie zrobic sobie przerwy w zyciu 30-50 lat, zeby przestac pracowac na rok, dwa, zeby odpoczac. Zyc w trybie low profile, ale nie chodzic glodnemu. Po prostu odpoczac po 20 latach tyrania non stop. Co o tym sadzicie. Czy to glupi pomysl ? Nie mialbym wiekszych planow, po rpostu chcialbym moc wstac sobie , przeczytac gazete, wypic herbate na swiezym powietrzu, popatrzyc sie w slonce, poczytac ksiazke, obejrzec serial, popisac cos moze w internetach, pograc w gre, ugotowac, pojsc na silke, pobiegac, na rower, wiecej czasu z rodzicami spedzic moze.przez ostatnie 20 lat, widizalem sie z rodzina moze 50 dni calkowicie, bo praca, bo sraca.. wychodzi na to ze wstaje , ide tyrac, wracam ide spac.. i tak do #!$%@?..
  • 27
@brakloginuf: bede odpoczywal, jak jak pisalem, mam w planach wziasc sie za siebie, schudnac, wiecej biegac, silownia, pograc w gre, w ciagu miesiac mam moze 10h na granie, ja kzaczynam jakas gre, to jak gram w nia drugi raz to musze samouczek wlaczac bo nie pamietam o co chodzi. Mozliwe ze w ciasie tego rok-dwoch . cos jeszcze pouczylbym sie do pracy, jakis certyfikat zrobil.
@bruuh: hmm, i jak zmienie prace to nagle mi przybedzie wiecej wolnych godzin dla siebie ? :/ chcialbym moc odpoczac i odstresowac organizm, zeby naladowaly mi sie baterie, i zeby mi sie znowu chcialo
@oink_oink: ja dwa lata temu z tego powodu się przebranżowiłem, spadłem z godzinami na miesiąc z 300+ na normalny etat ~160, praca zdalna, wolne weekendy, brak delegacji, mieszkam w domu nie w hotelu itd. odzyskane życie
@oink_oink: to porownywac ze mam poglad na sytuacje jak to wyglada gdy praca nie zajmuje zycia prawie w ogole, a to o czym piszesz jest bardzo trudne do osiagniecia i skoro sie nad tym zastanawiasz to prawdopobnie nie dasz rady - malo kto daje, sam po latach miewam problemy z samodyscyplina i to jest duzy problem.
@oink_oink: przede wszystkim zmień pracę, bo praca po 12 godzin nie jest normalna. A co do rocznego odpoczynku - nie dasz rady realizować tych wszystkich rzeczy. Po pewnym czasie takiego życia będziesz tylko przewijał internet. Jak rzucisz pracę, to zrób sobie z tydzień, dwa wolnego żeby się zrestartować, a później szukaj nowej pracy.
@wykolejony: moze to jest pulapka, nie wydaje mi sie ze zmiana pracodawcy cos zmieni, ciagle jestem 'out of comfort zone', dzien w dzien dostaje rzeczy ktorych nigdy nie robilem, nie umiem, nie rozumiem, i musze to na szybkosciach ogarinac. Odkad pamietam to tak jest. W Polsce pracowalem w 1 firmie gdzie bylo inaczej tylko, bo firma sama trenowala ludzi i praca byla dosc statyczna, wiec mozna by rzecz ze tam ciagle
@Kanarynka: lol ? czego sie bala ? od tego masz przeciez portfel, jak w portfelu pustki swieca to znac ze trzeba do pracy isc, nie wiem co ma wspolnego tutaj chcenie . Nie ide do pracy / nie mam pieniedzy - ulica, aha no to nzaczy ze trzeba do pracy ;)
@oink_oink: z perspektywy osoby która już drugi rok właśnie tak funkcjonuje (slow life, czytanie książek, spacerki i inne dyrdymały) mogę powiedzieć - to po pewnym czasie przestaje się robić fajne. Kilka miesięcy okej, było super, zajebisty odpoczynek po mega ciężkim okresie w życiu. Po paru miesiącach człowieka zaczyna nosić, a im dłużej siedzisz tym trudniej potem stanąć na nogi. Nie mówiąc o tym że psycha siada i to ostro, o depreche
@kavvvv: planuje wlasnie odpoczywac, ale tez w dalszym ciagu rozwijac sie zawodowo, po prostu nei pracujac, zamierzam zdac przez rok-dwa ok 10-15 certyfikatow zawodowych i po 1-2 latach bede mogl wrocic na rynek na luzie
@kavvvv: ja mam taki problem ze jak ja mam 1-2h dziennie wolnego dla siebie i weekend w ktorym powinienem odpoczywac a nie dalej pracowac /uczyc sie. to wychodzi ze zeby podniesc swoje kwalifikacje zawodowe potrzebowabym jakoes 3-5 miesiacy zeby 1 certyfikat zdac... a tak jakbym byl na 'dlugim urlopie' , to moglbym realizowac taki certyfikat w 1 -2 miesiace, i na bank zaloze sie ze lepiej wiedze bym przyswajaj bo nie
@oink_oink: jeśli uważasz że dasz radę finansowo to próbuj. Na pewno odpoczniesz . Sam zobaczysz po jakimś czasie jak na Ciebie działa taki "urlop", najwyżej go skrócisz. Spróbować nie zaszkodzi, raz sie żyje.
@oink_oink: ja tylko powiem że sama miałam w planie nowy fach zacząć a mija zaraz dokładnie rok od ostatniego kursu który skończyłam. Czas przelatuje przez palce jak się go niczym nie zapełnia i nie ma struktury. Człowiek myśli że skoro tyle wolnego ma to będzie góry przenosił, ale życie weryfikuje. Moim zdaniem jak masz hajs na takie wybryki to korzystaj, nie żyje sie tylko po to żeby #!$%@?ć po 12h dziennie.
@kavvvv: mi ogolnie sie nie chce juz pracowac zbytnio. Zamiast tyrac 12h , wolalbym np. nie pracowac w ogole , i obrocic pieniedzmi w jakis spoob zeby zarobic ale nie zeby chodzic do roboty dzien w dzien marnujac 8-10 h. Wolalbym sobie np. miec wiecej czasu i skupic sie , jak mozna zarobic w inny sposob. moge np. napisac kurs, zrobic video kurs, i sprzedac go online etc .. a nie