Wpis z mikrobloga

@minus273: Szczerze przyznam - trochę w tym racji. Obecnie ludźmi którzy kładą na to największą lache to osoby zagrożone (tak, mówię o starszych osobach w kościele). Kiedy sam rozumiem strach przed tym wszystkim, sam średnio rozumiem wykluczanie się z życia, przez strach o zdrowie innych, gdy oni żyją normalnie spełniając swoje potrzeby socjalizacji i tym podobne. Wiadomo, gdy ktoś ma w domu osobę chorą nowotworowo, to inna sytuacja. Ale chyba trochę