Wpis z mikrobloga

Zapewne wielu z was kojarzy dzieciaka na poniższym zdjęciu. Jest to Haley Joel Osment, niegdyś uważany przez widzów jak i ekspertów filmowych za jednego z najbardziej obiecujących aktorów hollywoodzkiego kina. Nie było w tym żadnej przesady, młody Haley zagrał m.in. w Forrescie Gumpie, a kilka lat później przyćmił swą grą aktorską samego Bruca Willisa, grając Cole’a w Szóstym Zmyśle. Poza tym zaliczył jeszcze kilka niesamowitych ról w filmach m.in. „Podaj dalej” i „A.I. Sztuczna inteligencja”. Świat rozpływał się z zachwytu nad niewątpliwym talentem tego dzieciaka z Kaliforni. Jak więc to się stało, że Haley nie poszedł w ślady Jodie Foster, czy Christiana Bale’a i nie został gwiazdą światowego formatu? Przecież nie da się od tak utracić wrodzony talent.
Żeby odpowiedzieć na to pytanie należy prześledzić kiedy dokładnie zaczęła zwalniać jego kariera. W latach 2003-2011 zagrał w jedynie dwóch filmach. Co więc wydarzyło się w okolicach roku 2003? Otóż biedny Haley miał wówczas 15 lat i wkroczył na piątym biegu w dojrzewanie. Co jednak z tego, skoro zostawiło go to z manletyzmem 168 cm (a wg wikipedii 163) wzrostu, pulchną twarzą i oczami ofiary. Tak, aktor stał się nieatrakcyjnym chłopakiem 4/10.
Nie da się nie zauważyć, że młode osoby w Hollywoodzkich filmach, grają jedynie osoby atrakcyjne. Można wręcz stwierdzić, że o ile nie opierasz swojej kariery o grę w komediach, gdzie jesteś tzw. „comic reliefem”, to będąc nieprzystojnym facetem nigdy nie zostaniesz poważnym aktorem z atrakcyjnymi ofertami filmowymi. Producenci nie widzieli sensu w zatrudnianiu Haley’a, gdyż nie był on już tym samym utalentowanym dzieckiem, ani nie był przystojnym młodym mężczyzną, mogącym zagrać pierwsze skrzypce w poważnej produkcji. Mało kto chciałby oglądać film w którym jedną z głównych ról gra brzydka i niska osoba (choć to drugie da się ukryć), niestety ewolucja sprawiła, że takie postacie są gorzej spostrzegane przez społeczeństwo, w czego następstwie trudniej utożsamiać się z takową osobą na ekranie. Pałeczkę do grania ról młodych mężczyzn zawsze trzymali aktorzy posiadający więcej… walorów estetycznych, czyli m.in. Leonardo Di Caprio lub później Ryan Gosling . A Haley Joel Osment dzisiaj gra zazwyczaj postacie drugoplanowe w małoznaczących produkcjach, co co prawda pozwala zachować mu wysoki poziom życia, jednak nie dosięga do pięt wyżej wspomnianym aktorom. Oczywiście nie jest żonaty, a przejściowe partnerki, po zaznaniu życia z bogatą osobą o ponadprzeciętnym statusie społecznym, zrywają kontakt, z jakiego powodu to sami sobie dopowiedzcie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Tak więc pamiętajcie drogie wykopki, talent to nie wszystko, może się okazać, że największą przeszkodą w osiągnięciu celu jest coś na co nie macie najmniejszego wpływu – geny.
#blackpill #film #hollywood #logikaniebieskichpaskow #przegryw
a.....r - Zapewne wielu z was kojarzy dzieciaka na poniższym zdjęciu. Jest to Haley J...

źródło: comment_16178837421L4CAK5hZxUp4iCvXQrauj.jpg

Pobierz
  • 31
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@BigKahunaDick: Zgodzę się z Tobą, jeżeli chodzi o poźniejszy wiek - od ~30/35 lat w górę. Osoby w takim wieku przedstawione w filmach są znacznie bardziej realistyczne, życiowo wręcz (zależy od filmu ofc). I wtedy już aktor może popisać się swoim kunsztem na ekranie
  • Odpowiedz
@akhdir:

Świetny wpis.Wybitny aktor powinien przede wszystkim mieć charyzmatyczna facjatę jeśli chodzi o jakość sztuki.De Niro, Pacino,Nicholson czy Tom Hanks to nie są jacyś przystojniacy ale posiadają charyzmę.Nawet Brando i DiCaprio którzy za młodu byli przystojniakami,najlepsze rolę grali po 40(rola Brando jako Vito Corleone na przykład). Oczywiście jeśli mówiony o budowaniu kariery to przystojna twarz bardzo pomaga i to tacy aktorzy są najbardziej znani ale nie przekłada się to na
  • Odpowiedz
Odchodząc nieco od głównego tematu, nie macie wrażenia, że dzieciaki-aktorzy w USA lub UK są o niebo lepsi od polskich aktorów w analogicznym wieku? Zwłaszcza rzuca się to w oczy w serialach.
  • Odpowiedz
Haley Joel Osment

@akhdir:
Widziałem go ostatnio w serialu The Boys. Drugoplanowa rola, grał typowego przegrywa xD
Z drugiej strony nikt mu nie każe być grubym ¯\_(ツ)_/¯
Kto wie, może gdyby schudł i przypakował twarz też by mu się poprawiła.
Jak Chriss Patt, którego kariera po przypakowaniu podskoczyła o poziom wyżej.
deryt - >Haley Joel Osment
@akhdir: 
Widziałem go ostatnio w serialu The Boys. Drug...

źródło: comment_1617895792RLNvMAjMdXPe1xSQOg9zAE.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
zostawiło go to z manletyzmem 168 cm (a wg wikipedii 163) wzrostu

pamiętajcie drogie wykopki, talent to nie wszystko, może się okazać, że największą przeszkodą w osiągnięciu celu jest coś na co nie macie najmniejszego wpływu – geny


@akhdir: no #!$%@? rzeczywiście
  • Odpowiedz
@akhdir: Dużo dziecięcych gwiazd tak ma. Wyglądają fajnie jako dzieci, a potem albo są brzydcy albo w miarę atrakcyjni, ale utracili swoją charakterystyczność. Innym przykładem jest Macaulay Culkin - w dzieciństwie byl śliczny, a teraz słabiutko
  • Odpowiedz