Wpis z mikrobloga

W dniu dzisiejszym, dokładnie po roku i pięciu dniach moja klawiatura Genesis Thor 300 (wersja z niebieskimi przełącznikami) uległa awarii objawiającej się brakiem reakcji na wciskanie klawisza W który jak wiadomo jest niezbędny do gier. Zgodnie z tym co widnieje na stronie sklepu w którym ją zakupiłem (Media Expert) ma ona dwa lata gwarancji producenta czyli teoretycznie nie powinno być żadnego problemu z procesem reklamacji ale nurtuje mnie pewna kwestia.

Mianowicie z racji tego iż jestem #!$%@? i z natury jestem agresywnym osobnikiem pewnego razu podczas serii niepowodzeń w CS-GO około dwa miesiące temu klawiatura wyłapała bułe w następstwie której wyleciało kilka keycapsów i największy damage otrzymał ten od spacji. Cały klawisz nadłamał się mniej więcej w połowie swojej długości i popękały jego mocowania (takie w kształcie +). Wielkiej tragedii nie było bo wystarczyło trochę kleju poxipol i spacja działała prawidłowo do dzisiaj.
I teraz zastanawiam się co się odbędzie jak odeśle klawiaturę na reklamacje ? Uszkodzenia klawisza spacji po mojej naprawie bez jego demontażu są ledwo zauważalne, a cała reszta przełączników działa prawidłowo z wyjątkiem tego nieszczęsnego W które to już po wydawanych przez siebie odgłosach daje do zrozumienia że problem z jego działaniem siedzi gdzieś wewnątrz przełącznika gdyż nie klika on tak jak reszta i nie czuć pod palcem tego charakterystycznego dla mechaników kliku podczas naciskania.
Jest sens próby reklamacji ? Ktoś to będzie dokładnie oglądał i szukał powodu do odrzucenia reklamacji i jak zobaczy moją autorską naprawę to skończy się na tym że odeślą zepsutą i powiedzą że #!$%@? mi w dupe, sam zepsułeś to tera kupu se nowe i ogółem #!$%@? ? Czy może będą mieli #!$%@? i przyślą nowe byle bym się #!$%@?ł ?
#komputery #klawiaturamechaniczna