Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
Słowo na niedzielę...a czy wy też tak macie, drodzy ateiści, ateistki, agnostycy i agnostyczki, że choć "nie jesteście w" anty-teizm to i tak przechodząc koło cmentarza wyznaniowego czy miejsc i symboli kultu czujecie pewną specyficzną obawę ( _)?

Że gdyby wam się w tym momencie fizycznie coś przytrafiło albo jakieś nagłe pogorszenie stanu zdrowia, to choć sami w karę bożą i działanie sił nadprzyrodzonych nie wierzycie...

...to ktoś oczadzony religią znający wasze zapatrywania na te kwestie mógłby i tak zacząć doszukiwać się tutaj działania sił nieczystych, jakiś "przestróg" od dziadzia na chmurce...()

...namawiać was pomimo obiektywnych zapewnień, abyście się nawrócili na czas, strofować czy nawet wykorzystywać wasz przykład do "krzewienia wiary" ||?

#ateizm #agnostycyzm #bekazkatoli #religia #bekazreligii #przemyslenia #szczerywpis #sceptycyzm
  • 3
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@atteint: nawet nie umierając. Ale czy jednak "co ludzie pomyślą" mogłoby się niestety tutaj złośliwie ziścić. Że niezależne przyczyny i zbieg okoliczności sobie a tacy kierujący się szukaniem znaków na ziemi i utrwalanym od dziecka myśleniem magicznym sobie.
przechodząc koło cmentarza

@wygolony_libek-97: Oczywiście, że czuję wyjątkowość miejsca. Jednak nie z powodów związanych z daną religią instytucjonalną, co ze świadomości powszechności śmierci, kruchości naszego istnienia. Każdy grób to inna historia, śmiech i łzy, przemijająca przytomność szczególnego człowieka (dostrzegam to wyraźnie w ramach prostego aktu empatii). Cmentarz to także zapowiedz naszego losu; upływu czasu zatrzymać nie sposób, bezustannie zbliżamy się do kresu życia. Mi to wystarczy. Z nawiązką.