Wpis z mikrobloga

Miałem okazję jeździć i o ile na miasto zda egzamin jak każdy inny mały jeździk tak na autostradzie dramat. Skrzynia słabo zestopniowana, głośno.
Pomyśl o tym , że auto traci najwięcej na wartości po 1-3 latach i jeśli nie bierzesz leasingu albo najmu to może lepiej wziąć coś co przeszło okres chorób wieku dziecięcego i największą utratę wartości? Nowego bym tego nie wiał za nic.
  • Odpowiedz
@CrunchyCrunch: Ale pieprzysz głupoty.
Kupiłem XCeeda nowego w lipcu 2020r z silnikiem 1.4tgdi i był to najlepszy wybór - w sensie, że nowe auto.Nic mnie kompletnie nie interesuje w tym samochodzie, maske otwierałem dwa razy żeby dolać płyn do spryskiwaczy, a dodatkowo jego wygląd jest bajeczny.Mam pół roku, a banan nie schodzi mi z ust jak widze tył tego samochodu.Wiele osób już sie mnie pytało co to za model kia bo
  • Odpowiedz
@IceShandy: przecież gość nie napisał nic o awaryjności, tylko o ekonomicznym aspekcie - i ma rację. Dla osoby fizycznej jest nieopłacalne z tego punktu brać nowe auto, bo ani nie odpiszesz nigdzie, w koszta nie wrzucisz, a stracisz o wiele więcej, niż biorąc np. 2latka. Można wziąć nowe jako prywatna osoba jak się po prostu chce nowe i tyle i nie ma sensu dorabiać tu ideolo o tym, że lepiej się
  • Odpowiedz