Wpis z mikrobloga

#perfumy

Jakiś czas temu wróciłem do zajawki na pachnące płyny z alkoholem do użytku zewnętrznego. Po 2 rozbiórkach tanich propozycji stwierdzam, że w takim razie i odgrzebię mój martwy tag #polkazzapachami i wrzucę kilka opisów tego co udało się dziwnego w sieci znaleźć i spróbować. Mam jakiś dziwny, czysto poslko-żymiański #pdk fetysz znajdowania pozycji o których świat zapomniał a mieszczą się w cenie połowy dużej pizzy, no czasem może całej.

Tomorrow for Men Avon
Zacznę prowokacyjnie. Generalnie z Avonem to nie jest prosta historia. Sama marka przez system dystrybucji i ilość bliźniaczo podobnych kompozycji wypuszczanej prawie tak często jak obecnie Zara zwykle jest pomijana przez osoby mające większą świadomość perfumową niż "weź mi jakieś niebieskie bo te ostatnio tak fajnie pachniały". A idąc moim nurtem, czyli kopania i grzebania czy może nie znajdzie się coś ciekawego u producenta który było nie było, warunki do ugotowania czegoś fajnego ma. I tak ciągle na półce stoją u mnie używane Classic na wzór drzewnego Bentleya i kilka innych flaszek.

Tu ochotę miałem na coś ciepłego, otulającego. I co ciekawe nie dostajemy tutaj generycznej-ciepłej-przyprawowej kompozycji jak klony 1 milion (którego podobno odpowiednikiem jest Avonowy Mesmerize Black, ale nie niuchałem) a trochę ciekawszą wariację. Na otwarciu od razu czuć anyż. Porównywane przez niektórych do lukrecji, faktycznie ze słodkawą otoczką może kojarzyć się z czarnymi cukierkami. I chciałbym, żeby ten przyprawowy akord trwał dłużej, ale po jakiś 20-30min zdecydowanie się uspokaja. Dominują wtedy nuty drzewa sandałowego dosłodzonego paczulą, fasolą tonka i kakaem. To może już mniej nietypowy składnik, ale nadal nie częsty w tanich ciepłych kompozycjach. Pachnie trochę mocno czekoladowym piernikiem gdzie cukiernik nie żałował przypraw. Jednocześnie baza z ambry i drzewa sandałowego powoduje, że nie mamy poczynienia tutaj z typowo "jadalną" kompozycją. Na szczęście trzeciej fazy już nie czuję. Spodziewałbym się, że zostanie sama tonkowa słodycz, ale w tle przyprawy zostają zawsze.

Co do trwałości nie mam zastrzeżeń. Jak wspomniałem, spokojniejsza i słodsza faza moim zdaniem pojawia się za szybko, ale jest wyczuwalna spokojnie przez 6h bez szurania nosem po nadgarstku.

Jedynie oczekiwałem większej projekcji. Może mam skrzywiony nos przez Tesori z tego budżetu lub Adana z nieco wyższego, ale zapach jett tak przyjemny, że chciałoby się go więcej.

Czy warto? Obecnie widzę ok 25zł/75ml, matematykę pozastawiam Wam ( ͡° ͜ʖ ͡°) Jak szukacie sandałowo-czekoladowo-przyprawowego otulacza to moim zdaniem warto przynajmniej sprawdzić raz na własnej skórze.

https://www.fragrantica.com/perfume/Avon/Tomorrow-for-Men-1873.html

Flaszka z 2020 patrząc po batchu

Trwałość - ok 6h
Projekcja - 6/10
Cena - obecnie ok 25zł/75ml

Wołam @enteroff, @yellowman @belzeb bo rok temu pytali o powrót pięknego tagu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
szczesliwa_patelnia - #perfumy

Jakiś czas temu wróciłem do zajawki na pachnące pły...

źródło: comment_1617307155pgwUf9U5xW3733b6kmBKIN.jpg

Pobierz
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach