Wpis z mikrobloga

@TenTypZez:

To w jaki sposób praktykowanie religii, bądź nie, ma realny wpływ na życie kogokolwiek poza osobą praktykującą?


Taki sam jak wyobrażenia mężczyzn o tym że są kobietami. Doraźnie poprawia komfort psychiczny zainteresowanego poprzez oddalenie od świadomości niepożądanego stanu rzeczywistości. Na innych nie ma żadnego wpływu. No chyba, że bierzemy pod uwagę pozwy prawne o "urażenie uczuć religijnych" poprzez podważanie prawdziwości boga czy też "dyskryminację osób transpłciowych", poprzez negowanie takowych urojeń, wtedy rzeczywiście jest
  • Odpowiedz
Co jest udokumentowanym medycznie zjawiskiem? Nie słyszałem jeszcze, żeby ktoś zmienił sobie kod genetyczny?


@TheSilentEnigma: Transseksualizm nie polega na zmianie kodu genetycznego. Jeżeli nie rozumiesz takich podstaw, to o czym my mamy rozmawiać?
  • Odpowiedz
@TheSilentEnigma: po 1sze idioto, głosowanie było nad pozostawieniem homoseksualizmu na liście zaburzeń (nie nad jego skreśleniem), bo skretyniałe konserwy nie potrafiły pogodzić się z rozwojem nauki i faktami.
Po drugie idioto, powiedz mi czego sobie nie wyobrażasz? Przypadków w 100% potwierdzonych przez medycynę, gdzie ktoś rodzi się z mózgiem płci innej niż jego biologiczna (tak, mózg kobiety i mężczyzny różni się, detalami ale to właśnie one decydują w tej sferze)?
  • Odpowiedz
@youngpablo:

Przypadków w 100% potwierdzonych przez medycynę, gdzie ktoś rodzi się z mózgiem płci innej niż jego biologiczna (tak, mózg kobiety i mężczyzny różni się, detalami ale to właśnie one decydują w tej sferze)?
  • Odpowiedz
Transseksualizm nie polega na zmianie kodu genetycznego. Jeżeli nie rozumiesz takich podstaw, to o czym my mamy rozmawiać?


@TenTypZez: No oczywiście, że nie polega, bo to nie możliwe. Skoro tak to sama jego idea jest pseudonaukowa i sprowadza się jedynie do negacji niemożliwych do fizycznej zmiany faktów. Poza tym polecam post wyżej.
  • Odpowiedz
@TheSilentEnigma: Nie, to po prostu oznacza, że nie rozumiesz zjawisk, o których się wypowiadasz. No bo jak doszedłeś do tego wniosku, że brak możliwości zmiany kodu genetycznego (chociaż to też nieprawda) podważa prawdziwość transseksualizmu, który nie ma z tym nic wspólnego? xD

Ty nie możesz tak na serio, cmon, mamy XXI wiek, internet, wiedza na wyciągnięcie ręki
  • Odpowiedz
@TenTypZez: Zajmuję się w tym momencie formalizmami. Nie twierdzę, że zjawisko ludzi którzy nie identyfikują się ze swoją płcią nie istnieje. Twierdzę, że jeżeli jakiś mężczyzna uważa się za kobietę, to jest "mężczyzną uważającym się za kobietę" a nie "kobietą". Jeśli przynależność do płci zleżałaby od subiektywnych opinii jakiejś osoby, to sama definicja płci stałaby się subiektywna czyli niefalsyfikowalna - a zatem pseudonaukowa. Poprzestanę więc na definicji fizycznej (opartej na
  • Odpowiedz
@TenTypZez: Nie pierwszy i nie ostatni raz nauka zapuszcza się ze swoimi werdyktami w obszary co do których stawianie werdyktów jest bezpodstawne. Odniesiesz się jakoś do moich argumentów, czy będziesz powtarzał swoje frazesy o "postępie"?
  • Odpowiedz
@TheSilentEnigma: A co twoja opinia ma za znaczenie, nie zmienisz faktów. Medycyna bada takie przypadki od dłuższego czasu, zajmowali się tym znacznie mądrzejsi ludzie i na podstawie badań wiemy, czym jest transseksualizm. Przeczytałeś chociaż jeden artykuł o tym, aby sie dowiedzieć, skąd to się wzięło, czy tak sobie pierdzielisz głupoty w internecie i czekasz na to, aż ktoś ci powie?
  • Odpowiedz
@TenTypZez: Czytałem, nie wynikało z nich nic co wskazywałoby na to że sprawa tyczy się tradycyjnej "medycyny". Istnieje medyczne zjawisko płci biologicznej (tej o której ja mówię) oraz płci kulturowej która jest zjawiskiem socjologicznym (albo psychologicznym, ale odnośnie "psychologii" i jej obiektywności jako takiej już coś pisałem). Zjawiska socjologiczne bada się na gruncie statystycznym. Gdy ktoś Cię pyta o narodowość, to nie wnika w Twoje pochodzenie, ani w żaden sposób
  • Odpowiedz
@TenTypZez: Wybacz nie spędzałem życia nad tematem, wystarczy, że zapoznałem się z wyjaśnieniami specjalistów zajmujących się tematem. Używali oni pojęcia płci kulturowej w ujęciu odmiennym od płci biologicznej. To dwie różne rzeczy i nie słyszałem by medycyna uważała inaczej.

Z ich wypowiedzi wynikało, że ilość spektrów płci kulturowej jest w zasadzie tyle ile samych przypadków i nie można tutaj wyprowadzić żadnej jednoznacznej definicji.

Skoro więc tak, to nie widzę powodu
  • Odpowiedz
@TenTypZez:

Wiem czym jest metoda naukowa i sam ją z racji wykształcenia stosuję. Nie odniosłeś się do moich argumentów a jedynie powtarzasz frazesy. O tym czy jakaś wypowiedź jest naukowa, czy też nie, decyduje poprawność metodologii a nie tytuł naukowy. Nie pierwszy i nie ostatni raz ludzie z tytułami naukowymi głoszą teorie pseudonaukowe w imię ideologii. Jeśli widzę, że ktoś mówi o "prawdziwości", lub "fałszywości" jakichś twierdzeń, które nawet nie
  • Odpowiedz