Wpis z mikrobloga

Mireczki, jest tu ktoś kto siedzi lub orientuje się w chamskim marketingu internetowym? Mam na myśli te irytujące reklamy, które wyskakują jak chcemy obejrzeć nielegalnego strima, albo reklamy przed pornoskiem na stronach o wątpliwej jakości zabezpieczeniach. Ile na tym można zarobić? Jak już mam swój produkt to jak takie chamidła się implementuje? Czy zarabia się na tym od samego wyskakującego okna czy od miss clicka otwierającego nowe okno? Wiem, że pytania z tych hienowatych, ale jakoś mnie to zainteresowało ostatnio ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#reklama #marketing #pytanie #webdev #informatyka
  • 13
jest tu ktoś kto siedzi lub orientuje się w chamskim marketingu internetowym?


@p3ter: Dokładnie tak samo "prawie" jak w nie chamskim - podpinasz się do sieci reklamowej o znacznie niższej reputacji która akceptuje każdy ruch. Używasz jakiś chamskich 1px, dziesiątki przekierowań po kliknięciu. Bawisz się cookie stuffing dla popularnych witryny które twój użytkownik końcowy może użyje np. dla Ali. Jednym słowem wielka kombinatorka i żaglowanie programami z "prawdziwych sieci" reklamowych i
walczę z tym


@devones: pracujesz w CSIRT NASK czy u któregoś z wydawców treści cyfrowych? bo mam niezły mind fuck czytając że ktoś zajmuje się zwalczaniem tego typu praktyk (bez urazy, ale sądziłem że nikogo one za specjalnie nie obchodzą - może poza najbardziej medialnymi sprawami)
@devones: pracujesz w CSIRT NASK czy u któregoś z wydawców treści cyfrowych?


@elperson: Po prostu zarządzam budżetami reklamodawców z którymi współpracuje i analizuje ich ruch - niestety ilość fraudów rośnie astronomicznie. Oni mogą zaoszczędzić i podważyć niektóre płatności a mi zapłacić mniej niż i tak by stracili. "Fraudowy ruch" wychodzi bezpłatnie więc korzyści są.

(bez urazy, ale sądziłem że nikogo one za specjalnie nie obchodzą - może poza najbardziej medialnymi
@devones: ok, coś w rodzaju zewnętrznej usługi a'la trafficwatchdog.pl? sorry że męczę dupe, ale pracowałem w kilku miejscach gdzie analiza fraudów zaczynała się i kończyła na wykorzystaniu narzędzi w stylu search monitor
@devones: dwa ostatnie pytania - załóżmy że jeden z naszych klientów podejrzewa że pada ofiarą cookie stuffingu. Czy można się do Ciebie zwrócić? Jeśli tak to jaki jest przybliżony koszt takiej analizy ruchu (to jest stałe fee, uzależniasz to od liczby UU, wykorzystywanych systemów itp.)? Pytam w kontekście e-commerce / instytucji finansowych o ogólnopolskim zasięgu / rozpoznawalności
@elperson: Możesz mi napisać jakieś szczegóły na PW, dużo powiem bezpłatnie - w dużej części odmawiam i wcale nie jest to zależne od skali. To nie jest moja główna dzialalność ale pomagam w takim obszarze.

Powiem coś bardzo przykrego. Dawno temu historia po prostu analizując dużo śmieciowego ruchu w szczególności jeżeli dany biznes jest już w popularnych sieciach partnerskich wiem jak oszukują. Dla zabawy dawno temu udało mi się robić takie
@devones: zgadzam się z tym co napisałeś, sieci reagują wtedy kiedy łapiemy wydawcę za rękę (ew. wtedy kiedy wiedzą że kolejna wpadka oznacza ich wypięcie)

Same agencje też nie są święte, dopóki afilianci nie wpływają na inne kanały za które odpowiadają to nikt im zwykle na ręce nie patrzy. Plus oczywiście kwestia kompetencji, których brakuje. Natomiast czasami pojawia się potrzeba pogrzebania w danych i na taką okazję zapisuje sobie kontakt do