Wpis z mikrobloga

Po 11 dniach w szpitalu w koncu w domu.
Powiem wam, ze jest totalny sajgon jesli chodzi o szpital. Jak mnie przyjeli te 11 dni temu to jeszcze bylo w miare. Co prawda wrzucili mnie na ostatnie wolne miejsce(i sadze, ze poswiecili kogos starszego, bo wstepnie na sorze dostalam info ze bede czekac pewnie z kilkanascie godzin, ale potem telefonicznie lekarz jak sie dowiedzial ze mam ledwo 30 lat, zero innych chorob, waga idealna itp to 5 minut pozniej przyjechal pielegniarz i doslownie powiedzial, ze jestem mloda to ide odrazu na oddzial).
Ogolnie z kazdym dniem w szpitalu atmosfera wsrod personelu byla coraz bardziej ponura. Zaczely sie przyjecia na korytarz. Ludzi, ktorzy juz tlenu nie wymagali wywalali gdzie sie da - do jakis pokoi socjalnych pielegniarek, nawet cos co wygladalo jak biuro ordynatora bylo zawalone 3 lozkami gdzie ludzie lezeli. Co podslyszalam to byly ponoc sytuacje, gdzie na sorze 15 osob czekalo na przyjecie + pod sorem kilkanascie karetek czekalo na przyjecie na sor, a miejsc w szpitalu nie ma.
Przedwczoraj slyszalam tez ze instalacja tlenowa na ostatniej parze leci, ze jakiegos tam srodka niezbednego zaczyna brakowac, a dostawcy, czy tam producenci nie wyrabiaja.
Szczescie w nieszczesciu ciesze sie, ze nie zachorowalam pozniej bo nie wiem jak by to bylo.
Mnie tez ogolnie wypisali bo miejsce bylo potrzebne, mimo ze ciagle troche jeszcze mam infekcje i pewnie w normalnych warunkach bym jeszcze te 4-5 dni byla w szpitalu.

Co do ludzie #!$%@?, ze to jak grypa i inne #!$%@? to powiem, ze gowno widzieliscie. Caly oddzial #!$%@? ludzmi pod tlenem, sporo ludzi pod jakas maszynka z tlenem, ktora jest najmocniejszym shitem jaki jest i mimo tego saturacje na poziomie 70-80. Masa ludzi, ktorzy do kibla nie sa w stanie sami dojsc bo im tchu braknie(nawet u mnie wycieczka do toalety to bylo 10 minut siedzenie i zbieranie oddechu na droge powrotna).

Tak calkiem szczerze tym wszystkich szurom zycze takiej wycieczki do szpitalu, zebyscie sobie lezeli pod tlenem z saturacja 70, srali i sikali pod siebie bo personelu brak i przykladowo przez godzine na oddziale nie ma NIKOGO i sobie smieszkowali na mikroblogu ze hehe zwykla grypa, zesralem sie w gacie, czekam az im ktos sprzatnie.
#koronawirus
  • 103
  • Odpowiedz
@agnieszka-baum: jesteś chora, życzysz ludziom źle, zastanów się nad sobą, powinnaś zostać zamknięta w jakimś zakładzie, bo stwarzasz zagrożenie dla ludzi, życzę zmiany podejścia i pozdrawiam serdecznie
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@agnieszka-baum: a ja mam głupie pytanie, czy można było liczyć w szpitalu na wodę? XDD bo słyszałam ostatnio, że nawet szklanki wody nie można poprosić, jak się chce, to rodzina ma ci przywieźć xD
  • Odpowiedz
Ponoć Covid-19 ma powiązanie z (problemami ze) snem


@szpongiel: prawdopodobnie chodzi o tryptofan, którego niski poziom wiąże się z dużo wyższą wrażliwością na stany zapalne czy w ogóle infekcje, a równocześnie z bezsennością.
  • Odpowiedz
Pilam do szurow, ktorzy twierdza, ze do szpitali trafiaja ludzie nie wymagajacy hospitalizacji(bo hehe tlenoterapia, to nie leczenie tylko terapeutyka),


@agnieszka-baum: nie jestem szurem, kolega jest lekarzem w MSWiA , niejaki celebryta Piasek, co to w mediach pisza jak to ciezko przeszedl covid a to kompletna bzdura, nawet zapalenia pluc nie mial tylko ciezko kaszlal, ale glowa zrobila swoje( panika) i byl w szpitalu. Takich osob jest duzo. Na Covid
  • Odpowiedz
że nawet szklanki wody nie można poprosić, jak się chce, to rodzina ma ci przywieźć xD


@banjo: Przecież tak było od zawsze xD Szklanka wody w szpitalu xD 5 lat temu córka leżała pod tlenem to niektóry pielęgniarki traktowały cię jak wroga.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Chuseok: dla mnie to niepojęte, jak mogą pisać potem w zaleceniach, że trzeba pić 2litry wody (a piszą to automatycznie)? Przecież nawet wodę źródlaną mogliby kupować z biedronki, nikt im nie każe muszynianki podawać. Tragiczne. Nigdy nie leżałam w szpitalu, a pije około 5litrow wody dziennie, to jakby mi ktoś w kowidowym świecie przyniósł zgrzewkę, to już widzę jak pielęgniarka szczęśliwa niesie xDDD
  • Odpowiedz
@banjo: Już nie mówiąc o żywieniu gdzie w większości szpitali to jakiś odpad. Żona kiedyś leżała na patologii ciąży to dostała na śniadanie parówki a na obiad parówki w sosie z ziemniakami (pewnie te ze śniadania) xD
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Chuseok: koleżanka leżała w szpitalu po cesarce i wysylala fotki obiadkow, całkiem dobre :) może stolowkowe, ale wyglądało tak, że chętnie bym to zjadła. Akurat z życzeniem to zależy od szpitala, a od paru lat jest akcja na porodowkach i patologiach ciąży, żeby żarcie było lepsze, to może się poprawiło
  • Odpowiedz
@banjo: Na poczatku z woda nie bylo problemow. Normalnie na korytarzu staly butelki 2 litrowe i sobie mozna bylo brac do woli, ew opiekunowie roznosili jak ktos nie byl w stanie sam sie zaopatrzyc. Ostatnie 2 dni pobytu to wody zaczelo brakowac, ale to byly jakies problemy z dostawami. Co prawda ciagle jak ktos nie mial swojej wody to zaopatrywali(z baniaczkow 5 litrowych nalewali ludziom), ale prosili ze w miare
  • Odpowiedz
@banjo: To było dobre kilka lat temu, może się poprawiło, pewnie są szpitale lepsze i gorze ;-) Tak czy inaczej żywienie to powinna być podstawa dla osłabionego ogranizmu. Siostra w Irlandii jak leżała na porodówce to dostawała dzień wcześniej ankietę gdzie wybierała menu na następny dzień a jedzenie jak w hotelu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Chuseok: u nas też tak jest ale w płatnych placówkach. Tylko, że jak jest jakaś lipa, czy to z dzieckiem, czy z tobą, to wiozą cię do państwowej, taki minus. Ale właśnie masz wybór w żarciu itd :p
  • Odpowiedz
@agnieszka-baum: o kurde Mirabelko pamiętam jak pisałam z Tobą na początku choroby (gdy Twoja mama trafiła do szpitala, ja i moi rodzice mniej więcej w tym samym momencie też złapaliśmy covid), potem pisałaś na mirko że czujesz się coraz gorzej ( ͡° ʖ̯ ͡°) dobrze wiedzieć że najgorsze już minęło. Dbaj o siebie i nie przemęczaj się. Jak się czuje mama?
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@tomtom666: dość dawno czytałem ten artykuł ale m.in. było, że Covid-19 potrafi powodować bezsenność w jakiś sposób atakując system nerwowy. Z kolei bezsenność osłabia system immunologiczny i Covid-19 mocniej się rozwija. Takie sprzężenia zwrotne.
Ale ten artykuł długi jest, sporo info.
  • Odpowiedz