Wpis z mikrobloga

Wzięło mnie na #wspomnienia Przypomniałem sobie jak z agentami ciemnej strony mocy spotykałem się na tagu #jsm i nabijaliśmy się z króla lehji, najbardziej pamiętam mireczków @Hand_Solo i @Bzdziuch, śmialiśmy się ze słowotwórstwa i płaskiej ziemi, mechanika Renia, asystenta Dąbka no i oczywiście ssmana assana, te chwile już nie wrócą, mam przed oczami jak otwierałem bronxa i słuchałem o kolorze bez biesa niebieskim xD
#sanjaya
  • 12
@Czesiowcy: TL;DR => Jak wszedł COVID to oni oczywiście mówili, że to ściema i tak dalej. Potem ktoś w końcu na nich nasłał "ciemne siły, które służą okupantowi" (czytaj złożyli skargę do lokalnych władz, która wysłała policję tam z racji nie przestrzegania obostrzeń co do 'social distancing').

Policja ich wygoniła z tych działek należących do starych Miłara. Potem wstawili jakiegoś "fejka", że Miłar i Sanjaya się rozchodzą. Tzn. Ustawili scenę, aby
@audiboyz: Z tego co pamiętam to spina poszła o to, i dlatego "Reniu" został odsunięty. Bo on nie wierzył w płaską ziemię i nie był tak bezkrytyczny jak reszta tych ziomeczków.

Jak się przeanalizuje strukturę JSM to widać stały odpływ w kierunku bezkrytycznego myślenia oraz oddania się w ręce niekwestionowalnego autorytetu. To jest taki Orwellowski double-think (przez co możemy rozpoznać manipulacje), bo Sandżi mówi o tym, że JSM to nie jest
@Czesiowcy: nastąpiło już któreś kolejne przetasowanie ,,ludzi godnych zaufania,, ;) czego by nie mówił Sanjaya i jak sie nie zapieral przed pokazywaniem życia w środku sekty (które to zawsze kończyło się znajdowaniem kreta;) to te właśnie momenty są najbardziej działające na widownię. Miał być koniec kretow w organizacji - dalej sie znajdują, bo zawsze się znajdzie ktoś, komu mozna zarzucić filary, a ten w odwecie zostanie ,,kretem,,. Miało byc pokazywanie życia