Wpis z mikrobloga

„Obcy. Decydujące starcie” Alana Deana Fostera (ur. 1946) to adaptacja scenariusza filmu o tym samym tytule z 1986 r. w reżyserii Jamesa Camerona – notabene jednego z najlepszych filmów science fiction, który całkowicie zasłużył sobie na miano kultowego.

Akcja powieści dzieje się pięćdziesiąt siedem lat po wydarzeniach z „Obcego”. Ellen Ripley – ostatnia z ludzkiej załogi nieszczęsnego statku USCSS Nostromo zostaje odnaleziona przez załogę holownika na obrzeżu zamieszkałej przez ludzkość przestrzeni. W krótkim czasie okazuje się, że Ripley straciła nie tylko blisko sześć dekad życia i bezcenny statek, ale również wszystkich, których znała ze swojego dotychczasowego życia. Co więcej komisja badająca los Nostromo, nie daje wiary jej opowieści o nieznanej formie życia, która zmasakrowała załogę statku. Nie zachowały się żadne potwierdzające jej wersję zapisy, które normalnie powinny być zapisane w pamięci szalupy ratunkowej…

Ostatecznie Ripley zostaje uznana za niezdolną do lotów i pozbawiona licencji pokładowej. W trakcie hibernacyjnego snu Ripley na LV 426, gdzie wylądował prom Nostromo wylądowali ludzie, którzy przechrzcili go na Acheron i rozpoczęli jego terraformację, łącznie około siedemdziesięciu rodzin, którzy nie zauważyli niczego niepokojącego – żadnych obcych form życia, żadnego wraku statku nieznanego pochodzenia.

Ripley powinna być uspokojona, jednak wciąż dręczy ją koszmar feralnego lotu. Gdy nagle zostaje utracona łączność z Acheronem, zostaje ona poproszona o udział w misji ratunkowej w charakterze konsultanta na co niechętnie przystaje – w końcu teraz misja będzie miała charakter wojskowy, a kolonialni marines są zdecydowanie bardziej przygotowani do walki niż załoga kosmicznego frachtowca…

Książka Fostera to bardzo dobry uzupełniacz filmu Camerona, bazujący na pierwotnej wersji scenariusza, przez co niektóre zawarte w niej sceny nie znalazły się w gotowym filmie bądź też zostały zrealizowane w nieco odmienny sposób. Co ciekawe w powieści znajdują się też przynajmniej dwie sceny, które nie weszły nawet do wersji reżyserskiej tj. spotkanie Bishopa z ksenomorfem w kanałach oraz śmierć Burke’a.
Nieco pogłębiona została też motywacja bohaterów np. Hudson jest tak sfrustrowany, bowiem miała to być jego ostatnia misja przed przejściem na wojskową emeryturę, porucznik Gorman z kolei sprawia też wrażenie bardziej kompetentnego (oczywiście do czasu).
Poza tymi elementami książka to film przeniesiony na karty papieru i bynajmniej nie jest to zarzut. Foster pisze dynamicznie a akcję prze przed siebie w szybkim tempie. Bardzo dobra pozycja rozrywkowa. Obowiązkowa dla fanów serii.

Odnośnie wydania to kolejna solidna pozycja w bibliografii wydawnictwa Vesper. Niestety z przyczyn niezależnych od wydawnictwa nie ma w nim zapowiadanego posłowia autorstwa Piotra Goćka, na które nie zgodził się obecnie posiadający prawa do franczyzy Disney (tak, tak Myszka Miki ma w swoich rękach prawa do blisko dwóch trzecich postaci z szeroko pojętej popkultury – od Obcego i Predatora do Hulka i Kaczora Donalda – taka medialna wersja Weyland – Yutani).
Co do ilustracji Macieja Kamudy są one utrzymane w innym stylu niż te z pierwszej części, co może się nieco gryźć niektórym czytelniom, niemniej wciąż stanowią ciekawą propozycję urozmaicającą tekst.

#ksiazki #sheckleyrecenzuje #alien #obcy #scifi
Sheckley2 - „Obcy. Decydujące starcie” Alana Deana Fostera (ur. 1946) to adaptacja sc...

źródło: comment_1616352853JoW2X2gunqwI7Tbi49R57c.jpg

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach