Wpis z mikrobloga

Moja autorska grafika:

nowi uczestnicy prywatnego wyścigu kosmicznego, niczym kaczuszki idące za Kaczorem Elonem, mają ambitne plany rozwoju – porównanie obejmuje wyłącznie rakiety od firm, które albo mają na koncie udane misje orbitalne (jak nowo-zelandzka Rocket Lab rakietą Electron), albo wygrały już istotne przetargi na wyniesienie ładunku (Firefly Aerospace otrzymała nawet grant na bezzałogowy lądownik księżycowy, o czym pisałem tuBlue Ghost ma zostać wykonany i wyniesiony przez FA).

Astra 3, Firefly Alfa oraz Relativity Terran 1 mają planowo osiągnąć orbitę w tym roku.

Z wymienionych wyżej, największe aspiracje zdaje się mieć zespół Relativity, który dysponuje obecnie największą na świecie drukarką 3d do stali i zamierza wytwarzać swoje rakiety w całości przy użyciu technologii druku 3D, łącznie z silnikami. Ich pewność siebie jest na tyle niezachwiana, że przed miesiącem ogłosili następcę Terrana 1 – rakietę klasy ciężkiej (której brak na grafice z uwagi na fakt, że zapowiedzi nie towarzyszyła publikacja jakichkolwiek wizualizacji), Terran R.
Terran R ma powstać od A do Z na tej samej drukarce co Terran 1 – CEO firmy twierdzi, że dzięki innowacjom technologicznym Relativity, update z Terrana 1 do Terrana R sprowadza się niemal wyłącznie do projektu i rozwoju software'u. Terran R ma stanowić bezpośrednią konkurencję dla Falcona 9 (20 000 kg na LEO) i jednocześnie być tańszy, dzięki odzyskiwaniu obu stopni – druk 3D ma pozwolić na implementację skomplikowanych niuansów konstrukcji drugiego stopnia, które rzekomo nie byłyby możliwe przy standardowych metodach produkcji. Brzmi tajemniczo, ale jeśli wierzyć zapewnieniom CEO, Relativity prowadzi obecnie "aktywne rozmowy" z klientami dot. wyniesień liczonych w miliardach dolarów. Ostatnio też firma pochwaliła się lukratywnym kontraktem z amerykańskim ministerstwem obrony.

Idąc dalej, na prawo od Terrana 1 przechodzimy do klasy pół-ciężkiej, czyli dwóch rakiet o planowanym udźwigu w granicach 8000 kg na LEO – z tym, że jedynie w przypadku Neutrona (Rocket Lab) mówimy o lądującym pierwszym stopniu, który – korzystając z przetartego przez Muska szlaku – ma lądować na oceanicznej platformie.

Firefly natomiast nie planuje odzyskiwać rakiet – zamiast tego uważa, że jest je po prostu w stanie produkować tanio, a poza tym liczy na stale rosnący popyt.

Naturalnie, trzeba życzyć właścicielom i pracownikom ww. firm, by ten w istocie rosnący popyt nie był niedługo w całości wynoszony przez Starshipa, który docelowo ma być w stanie zredukować koszt (dla SpaceX) wyniesienia kilograma ładunku do... 10 dolarów.

Ciekawe? Obserwuj mój tag autorski – #texasbocachica

___________________
#spacex
#technologia
#kosmos
#nauka
texas-holdem - Moja autorska grafika:

nowi uczestnicy prywatnego wyścigu kosmiczne...

źródło: comment_1616278187QE6PDj3hwbWDOUgZpqu05K.jpg

Pobierz
  • 9
  • Odpowiedz
druk 3D ma pozwolić na implementację skomplikowanych niuansów konstrukcji drugiego stopnia, które rzekomo nie byłyby możliwe przy standardowych metodach produkcji.


@texas-holdem: Brzmi fajnie. Wiadomo mniej więcej na kiedy planują pierwszy lot Terran R?
  • Odpowiedz
fajnie było by zobaczyć na niej też falcona dla porównania


@Kien: Rozważałem to, lecz zrezygnowałem, gdyż ta infografika w założeniu ma przedstawiać
a) rakiety, które jeszcze nie zaliczyły orbity/są w stadium wczesnego rozwoju
b) rakiety w klasie lekkiej i pół-ciężkiej – jest większa przepaść osiągów między Firefly Beta a Falconem 9 niż między Betą a Astrą 3.

Trzeba sobie zdawać sprawę, że obecny Falcon (Block 5) ma takie osiągi, że wynosi
  • Odpowiedz
Wiadomo mniej więcej na kiedy planują pierwszy lot Terran R?


@rolnik_wykopowy: Nie, ale jakby poleciał przed Neutronem (który jest zapowiedziany na 2024), byłby to spektakularny sukces zespołu Relativity. Ale niech najpierw zaliczą orbitę Terranem 1, zanim będziemy na poważnie ekscytować się 100% re-używalną rakietą klasy F9.
  • Odpowiedz
40 jardów czy stóp?


@gobblin: Lubię minimalizm i wszystkie moje infografiki będą w systemie metrycznym – uznaję go za tak oczywisty, że nie planuję tego nawet oznaczać. Osoby, które potrzebują się zastanowić czy nie podaję wysokości rakiety w jardach oceniam na pomijalny odsetek.
  • Odpowiedz