Wpis z mikrobloga

523 420 - 96 = 523 324

WYGRALIŚMY! :)

Do turnieju zgłosiło się 5 firm/przedsiębiorstw. Ja występowałem pod firmą wujka mojego znajomego, który ma warsztat samochodowy. Inne firmy to między innymi budowlanki, produkcyjne i jedna kopalnia. Jedna drużyna na co dzień gra w amatorskiej lidze powiatu i ostatnio awansowała do 2 ligi tych rozgrywek.

Najbardziej właśnie obawialiśmy się tej amatorskiej drużyny bo mieli dość liczny zespół i przy okazji silny fizycznie + kilka bardzo dobrze grających indywidualnie i kombinacyjnie graczy.

Nie zgłosiła się drużyna, która wygrała turniej w ostatniej edycji - byli to w 95% piłkarze grający na poziomie B i A klasy + chyba jakaś okręgówka. Zupełnie inny poziom niż cała reszta.

Do rozegrania były 4 spotkania po 24 minuty(12 minut jedna połowa). Jeżeli dojechałaby 6 drużyna to gralibyśmy w grupach a tak rozegraliśmy to na zasadzie każdy z każdym. Składy to 5 w polu i 6 bramkarz.

Pierwszy mecz zawsze najgorszy bo jakoś trzeba się wprowadzić do gry. Okazało się, że trafiliśmy na dość łatwych rywali. Większość dość słomiany zapał i brzuszek piwny + dwóch grających dobrze technicznie. Dobrze pokryliśmy i zagraliśmy swoje więc wygraliśmy 5:2. Jedyny ich atut to były strzały z daleka.

Po tym meczu wyszło, że gdyby nie dwóch naszych grajków, który przyjechali gościnnie(nie są z okolicy ale grają z nami co piątek) to raczej nic byśmy nie wygrali. Obydwaj grają w A-klasie. Jeden bardzo wysoki, który ogarnął obronę + ma kopyto do strzałów z dystansu. Drugi technicznie świetny, drybling + wykończenie spowodowały, że strzelił 8 bramek w 4 spotkaniach.

Drugi mecz to pojedynek z tymi co się najbardziej obawialiśmy(z tej ligi amatorskiej). Na początku było ciężko ale strzeliliśmy dwa gole po których w ich zespole wyszedł najsłabszy punkt - same kłótnie + indywidualna gra nawet przy tak dobrze technicznie zawodnikach spowodowało, że wygraliśmy niespodziewanie łatwo.

Trzeci mecz z jak się okazało najtrudniejszym rywalem, który bił się z nami o wygranie turnieju. Jeden zawodnik - klasyczna dziesiątka, której jakby się nie upilnowało to pakuje bramki bez opamiętania. Okazało się, że nie mieli już nikogo na zmianę bo ktoś im odpadł z drużyny więc postanowiliśmy grać swoje i dać im pobiegać. Ciężki mecz i jedna dość ciekawa sytuacja:

Ogólnie sędzia był bardzo słaby i nie umiał postawić swojej, twardej decyzji. W tym meczu kopalnioki ruszyli z kontrą, podali do tej dziesiątki, którego sfaulowaliśmy ale nie przewrócił się i mógł dalej lecieć z piłką. Mógł bo sędzia zagwizdał faul a nie przywilej korzyści, z którego strzeliliby bramkę(poleciał dalej za akcją i strzelił gola). My po gwizdku oczywiście stanęliśmy w miejscu a on dokończył akcję. Okazało się, że sędzia jednak uznaje bramkę, którą strzelił po odgwizdaniu faulu. :D Wszyscy do niego podbiegli z pretensjami. W końcu najstarszy na boisku bramkarz przeciwnej drużyny podszedł i powiedział sędziemu, że ma nie uznawać im tej bramki bo to nie jest fair play. No gość po prostu momentalnie dostał ogrom oklasków bo chyba mało kto by coś takiego zrobił. Sędzia w połowie się przyznał do błędu.

Ostatecznie mecz wygraliśmy 2:1 i wygraliśmy turniej. Ostatni mogliśmy grać na luzie. Wygraliśmy go 5:1.

Zdobyliśmy puchar wójta, nasz bramkarz nagrodę indywidualną. Niestety nasz strzelec nie zdobył statuetki króla strzelców.

Bardzo fajny turniej. Średni poziom ale jednak ta rywalizacja to coś zupełnie innego niż takie granie ze znajomymi.

Najlepsze jest to, że w czasie tego turnieju wychlastaliśmy 5-6 piw co później po odebraniu nagród jeszcze doprawiliśmy - wróciłem do domu z niezłą banią bo mi w sumie dużo nie potrzeba.

Dostaliśmy za darmo piwo, grochówkę + obejrzenie okolicy z 34 metrowej drabiny z koszykiem straży pożarnej. ;)

#pilkarskiwynik
  • 2
@Dawidinho8: tak, strzeliłem pierwszą bramkę od chyba 5-6 lat na jakimś turnieju. :D Nie liczę rozgrywek ligi futsalu bo tam chyba strzeliłem 1-2 w ostatnich 3 sezonach. Grałem na coś ala stopera z tym wysokim kolegą, o którym wspominałem wcześniej. Zostawałem zawsze z tyłu przy akcjach by on mógł się dołączać bo naprawdę umie grać w piłkę i jest dość wysoki. Ja miałem kasować kontry + jak się da to strzelać