Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Poprzedni wpis mi ucięło i mam nadzieję, że admin wstawi to a nie tamto :/
Cześć wszystkim.
Pierwszy raz muszę użyć Mirko wyznań, bo potrzebuję innej perspektywy o tym co napiszę. Będzie długi post, ostrzegam.
W kwietniu zmieniam mieszkanie. Z mieszkania dwupokojowego na kawalerkę. Głównym powodem jest argument finansowy. Nie zarabiam źle, ale umowę mam do sierpnia a ostatnio mam trochę zatargów z kierownikiem i jego pupilem. W takim przypadku nie mam po prostu pewności, czy przedłużą mi umowę to jest pierwsza sprawa. Druga jest taka, że staram się być naprawdę oszczędnym człowiekiem (tak zostałem wychowany) więc mam swoje oszczędności i te oszczędności chcę powiększyć. Ostatnio udało mi się kupić samochód a teraz odkładam głównie na dom, ale jeśli nie to właśnie te oszczędności chcę mieć w razie czego jakbym stracił pracę a wiadomo jaka jest sytuacja w kraju. Na rodzinę za bardzo nie mogę liczyć w tej sprawie więc muszę być dość samodzielny. To chyba tyle jeśli chodzi o moje powody.
Mam różowego. W lipcu miną nam 4 lata, znamy się trochę dłużej. Myślę o niej poważnie, chcemy założyć kiedyś rodzinę. To fajna dziewczyna i dobrze mi z nią. Oczywiście ją kocham i staram się zapewnić jej to, że moje uczucie jest stałe i się nie zmieni.
Różowa zmienia pracę. Teraz do końca miesiąca pracuje w januszexie a w kwietniu ma zacząć nową pracę w moim mieście. Przez te lata związku ona mieszkała na dwa domy - u mnie i u swoich rodziców. I to właśnie z powodu tych dojazdów zmienia pracę, bo chciała pracować w zawodzie, ale codzienne dojazdy ok. 60 km ode mnie do pracy w końcu dały we znaki. Dlatego często nocowała u rodziców jeśli miała np. nadgodziny w pracy. Na jej szczęście znalazła bliżej mnie pracę także oboje się cieszyliśmy, że w końcu będziemy mieć czas dla siebie. Co do zarobków różowej to są o połowę niższe od moich, ale nie miałem z tym problemu, bo zawsze się dokładała do kosztów, nie jest typową księżniczką.
Ale w międzyczasie uprzedzałem ją, że chcę zmienić mieszkanie z powodów o których wcześniej pisałem. Wiem, że to będzie gorszy standard niż mamy do tej pory, głównie ten brak drugiego pokoju, ale jestem na to gotowy by się poświęcić teraz dla lepszej przyszłości. Różowa akceptowała ten pomysł więc w wydawało mi się, że mamy wszystko dogadane i akurat wprowadzi się do nowego mieszkania za miesiąc.
Teraz się dowiaduję, że jednak nie jest zadowolona. Powód? Rozmawiała o tym z mamą, przyjaciółkami i wszystkie jej mówią, że to skandal, że zgodziła się na to, że zmieniam mieszkanie na mniejsze, że w ogóle nie biorę pod uwagi wspólnego życia z różowa i że na pewno planuję ją zostawić skoro będzie to kawalerka (mama różowej wręcz powiązała to w nazwie, że wybieram kawalerkę to chcę być kawalerem xD).
Tak się ich słowami zasugerowała, że zaczyna żałować zmiany pracy i że się wyprowadzi i jak mu się w dwójkę pomieścimy.
Ech Mirki, proszę zrozumcie, że ja naprawdę myślę o wspólnej przyszłości i ta kawalerka to jest przecież tymczasowe rozwiązanie. Jak mówiłem, chce odłożyć na dom lub mieć po prostu oszczędności w razie utraty pracy. Próbowałem z różową rozmawiać, ale na razie mówi, że musi to wszystko przemyśleć..
Proszę, powiedzcie mi czy ja naprawdę źle zrobiłem?
Taguje #zwiazki i chyba #logikarozowychpaskow

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #604f0d154fe83c000a90470e
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 7
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania Całkiem rozsądny plan, teraz zaoszczędzicie by potem spłacać swoje. No ta mama i koleżanka twojej dziewczyny to chcą chyba byście się "zastawili a pokazali". Kiedyś podobno do rodziny się wprowadzało by uzbierać na mieszkanie, ciekawe jak na by zareagowały. Trzeba porozmawiać, ale niedobrze jak różowa daje sobie, coś wmówić.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@AnonimoweMirkoWyznania: mieszkanie w dwójkę w kawalerce to męczarnia. Pogadajcie jeszcze raz, konkretnie ile każdy może wyłożyć na mieszkanie i jeśli nie jesteście w stanie w tym budżecie znaleźć dwupokojowego to znaczy, że was po prostu nie stać na mieszkanie razem ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
Hejhooo: Jak jej nie pasuje to niech wynajmie dwa pokoje. Oczywiście mama i koleżanki muszą jej robić pranie mózgu.
Chciałby mieć ciastko i zjeść ciastko ale to tak nie działa.
Po zmianie miasta mieszkamy w kawalerce i żyjemy (płacimy 50/50). Odkładamy właśnie na dom i wiemy, że to tylko chwilowe. Nie jest idealnie ale widzimy w tym wspólny cel.
12 lat razem i raczej żadne z nas nie planuje zostać singlem
  • Odpowiedz
OP: @kratta1: po prostu tak mi się to wydaje rozsądne. Dzięki temu planu jestem w stanie dużo więcej odłożyć pieniędzy na przyszłość, zwłaszcza wspólną z różową. Za kawalerkę będę płacił ok. 700-800 zł mniej i robi to dla mnie ogromną różnice po prostu w tych oszczędnościach. Nie chciałem się chwalić we wpisie, żeby to nie miało negatywnego wydźwięku, ale sam do wszystkiego doszedłem a przynajmniej do większości spraw. Mówię o
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Zamierzacie się gnieździć na 30 metrach ile, 10 lat, żeby uzbierać kiedyś na dom? Ty chcesz serio ciułać pensję do pensji aż odłożysz na starość te pół miliona? Po drodze połowę ci i tak zeżre inflacja. W życiu bym nie poszła na tak idiotyczny plan, wolałabym tu i teraz żyć jak człowiek, mieszkać na dwóch pokojach i wziąć kredyt we dwójkę zamiast całą młodość przebimbać w kawalerce i sobie od
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania też z niebieskim mieszkaliśmy w kawalerce 3 lata, bo zbieraliśmy na mieszkanie, ale faktyczniebwymaga to kompromisów i podobnego stylu życia- podobnie kładziemy się spać, utrzymujemy wspólny porządek, od czasu do czasu mamy się gdzie wyrwać z domu i mieć czas dla siebie. Ale da się, szczególnie jak macie wspólny cel. Różowa póki co ma duże zmiany przed sobą, a matka i pasiapsi mają tendencję do typowego różowego biadolenia ibszukania dziury w
  • Odpowiedz