Wpis z mikrobloga

@krushers: wspomnieć mogli, że nadal mistrzem jest, ale promowanie silnego mężczyzny, do tego rodzinnego, nie chama, hooligana być może nie pasowałoby do narracji. Bo kto ogląda takie rzeczy? Wiadomo, agresywni mężczyźni, toksyczni a tu się nagle okaże że ten jegomość walczący w oktagonie, wypowiada się lepiej niż nasze pseudo-autorytety, więc bez sensu. Z resztą on na to zapracował, co też nie jest sprawiedliwe społecznie, bo nie każdy jest pracowity. Trochę empatii