Wpis z mikrobloga

Mam taką habanero, no nie ma ze mną lekko ale twarda sztuka jest i żyje już dwa lata to się do niej przywiązałam. Ale od jesieni praktycznie się pierniczę z mszycami. Już był spokój, przesadziłam ją, zaczęła wypuszczać listki a tu jeb znowu.
Pryskam karate od dwóch tygodni, mniej więcej co drugi dzień jak tylko cokolwiek zauważę no skąd to cholerstwo się bierze?!
Polecicie coś owadobójczego co zabije też jaja bo sądzę że stąd ten nawracający problem
#chilihead
c.....i - Mam taką habanero, no nie ma ze mną lekko ale twarda sztuka jest i żyje już...

źródło: comment_16149305932XCGWuHZb7y0Fb3r38oAZz.jpg

Pobierz
  • 12
@chixi: mi udało się ją skutecznie zlikwidować wywarem z łusek cebuli. Tyle że może w porę zareagowałem. Pryskałem po liściach jak i po powierzchni ziemi przez około tydzień.
@chixi: nie moczyłem tego długo jak w niektórych poradach z neta. Tylko samale suche łuski z zwykłej i czerwonej cebuli zagotowałem w małej ilości wody. Pogotowałem to z pół godziny. Odstawiłem do wystygnięcia i następnie przecedziłem przez drobne sito. Jak już mszyce wymarły to przez jakiś czas roślinki pryskałem czysta wodą żeby zmyć ten wywar z cebuli, bo kiepsko to wyglądało. Zarówno zaatakowanemu pieniążkowi jak i rozmarynowi i pietruszce nie zaszkodziło.