Wpis z mikrobloga

Przez nieszczelność pojemnika fermentacyjnego zawartość zmieniła się w spleśniałe śmierdzące szambo. Czy jest jakaś szansa na uratowanie samego fermentora przez jakaś dezynfekcję, czy nadaje się tylko do wyrzucenia? Zwykłe mycie nie pomaga w pozbyciu się tego odoru.
#piwowarstwo
  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Gze118: Lepiej sodą kaustyczną, czyli kretem bez dodatków (wodorotlenek sodu). Potem jeszcze nadwęglanem sodu, czyli OXI i powinno być pięknie ładnie. Sprawdź lepiej źródło zakażenia, bo bakterie nie mają nóg. Może to były głębsze rysy w pojemniku, kranik, albo jakieś dodatki?
  • Odpowiedz
@Podstarzaly_Mandalorianin: To tak nie działa. Bakterie nie mają nóg - nie wlezą przez szczelinę. Możesz pokrywę tylko nałożyć na pojemnik i mieć spokój. Ona zabezpiecza brzeczkę przed kurzem, na którym mogą spaść drobnoustroje oraz ewentualnie przed owadami (jak są większe szczeliny latem, to mogą wejść owocówki i zakazić). Pamiętaj, że w czasie fermentacji masz też zwiększone ciśnienie, więc sam pojemnik nie zassie powietrza z kurzem do środka. Dlatego jeśli nie
  • Odpowiedz
@Podstarzaly_Mandalorianin: Pierwszym podejrzanym jest zawsze kranik - najlepiej nigdy nie fermentować w takich wiadrach. Jeśli wiadra są już nieco zużyte, to zdecydowanie głębsze rysy. Dalej pytanie o jakość przeprowadzonej dezynfekcji (wiadra, wężyka) i ewentualne dodatki.
  • Odpowiedz
@Gze118: absolutnie przez nieszczelność fermentora nie ma możliwości infekcji piwa, chyba że kurz tam wlatywał chamsko. w innym wypadku wydzielany przez drożdżaki dwutlenek węgla uniemożliwia jakiekolwiek naloty obcych bytów xD
kraniki, wężyki i tym podobne do weryfikacji. ja używam do dezynfekcji sprzętów parownicy z lidla za 80 zyla i sprawdza się zarypiście.
  • Odpowiedz
@phariseo: @Podstarzaly_Mandalorianin: @Nemrod: Sprzęt w miarę nowy - wszystko użyte do 5 warek. Przed każdym użyciem wszystko myte miękka gąbką z płynem, przelewane wrzątkiem, następnie płukane OXI.Bez jakichkolwiek rys. Musiałem wyjechać i zostawiłem burzliwą na ponad miesiąc bez jakiejkolwiek kontroli. To może być powód tego syfu.
  • Odpowiedz
@Gze118: to prawidłowa procedura dezynfekcji, gdzieś musiałeś popełnić błąd po prostu, coś zapomniałeś zdezynfekować.
piwu nic się nie stanie przez leżenie miesiąc w fermentorze.

na spokojnie nie zniechęcaj się, rób kolejne, zdezynfekuj swoją metodą która jest OK - działasz jak należy.
  • Odpowiedz
@phariseo: Problem w tym, że po kilkukrotnym myciu wiadro potwornie śmierdzi, boję się, że może coś tam przetrwać. W jaki sposób użyć "kreta"?
  • Odpowiedz
@Gze118: Robisz normalny roztwór wodny i zostawiasz na jakiś czas, najlepiej na zewnątrz, bo wydzielają się gazy. Staraj się, żeby ciecz miała kontakt z wszystkimi powierzchniami. Potem to samo z OXI. Choć sam raczej bym chyba taki fermentor wywalił.
  • Odpowiedz
@Gze118: Stare powiedzenie na PiwoORGu mówi że na świecie są piwowarzy którzy używają naoh i piwowarzy którzy będą używać naoh.

Kup normalnie kilogram NaOH na allegro i myj nim fermentor przed zalaniem brzeczką na fermentację. Dajesz łyżkę stołową wodorotlenku do fermentora, wlewasz dwa litry ciepłej wody i wytrząsasz minutę z zamkniętą pokrywą. Możesz też przez kranik spuścić. Potem płuczesz obficie zimną wodą z kranu i odkażasz normalnie oxi, starsanem, itp.
  • Odpowiedz