Wpis z mikrobloga

Przyszło co do czego i po kilku poważnych, acz raczej smutnych pozycjach szukam lekkiej wesołej #ksiazki.
To jest w ogóle dziwne, że mimo, że czytam sporo, to tak naprawdę jeśli chodzi o takie lektury to przychodzą mi do głowo tylko obie części Forrest Gumpa i Muminki. Wobec tego zwracam się do szanownej społeczności tagu #czytajzwykopem, może ktoś poleci coś co nie jest jakimś głębokim dramatem, mroczną fantastyką naukową, "epicką" epiką pisaną z rozmachem czy inną antyutopią.
Biorę po dwieście stron z książki każdego użytkownika i słucham Państwa!
Z góry dziękuję. :)
  • 17
  • Odpowiedz
@rassvet: Właśnie to mi poleciła kiedyś pani bibliotekarka, kiedy zadałem jej to pytanie. Nie podeszło mi wcale. To jedna z nielicznych książek, których nie skończyłem.
Ale dziękuję za sugestię. :)
  • Odpowiedz
@Radysh: Również dziękuję. :)
Tytuł brzmi bardzo zachęcająco, na lubimyczytac znajduję:

Ogólną metodę ujmę prosto: o rzeczach bardzo smutnych pisać w bardzo śmieszny sposób.

Ale się tym nie martwię, bo przemawia do mnie

nielegalny emigrant spod Kielc.

Sam jestem emigrantem. Co prawda legalnym, i nie spod Kielc, ale z Kielc. Spróbuję. :)
  • Odpowiedz
O, jaki odzew! Dziękuję wszystkim pięknie! :D

@kasin: Czytałem i chyba mam inny humor niż Pratchett. To znaczy podobają mi się w jego książkach fragmenty, ale raczej jako cytaty. Całość raczej do mnie nie trafia.

@karkolomny_dziurkacz: O, ten zbiór mam na swojej liście do przeczytania, zaraz się za niego biorę!

@EsteradThyssen: "Autostopem przez galaktykę" mam za sobą i też mnie nie porwała, więc jeśli "Gwiezdny pył" jest podobny (a
  • Odpowiedz