Wpis z mikrobloga

#chili #chilihead #papryczki

Po kilku latach wracam z uprawą. Czerwone habanero, jalapeño i anaheim. Ostra, mniej ostra i jeszcze mniej ostra. Tylko tyle i aż tyle. I tylko po kilka doniczek każdej na balkonie. Stwierdziłem że nie chcę żadnych trinidad scorpionów, california reaperów, czy co tam się teraz znajduje w czołówce - i tak tego nie zużyję. Ma być na balkonie, świeże i gotowe do użycia - czy to do salsy, marynaty, do zupy, mięsa, albo do jakiegokolwiek przepisu, który wymaga świeżych papryczek, a do sklepu albo iść się nie chce, albo niedziela.
O ile habanero i jalapeño wykiełkują na pewno, bo to świeże nasiona, tak nie wiem co będzie z anaheim - mają ładnych parę lat. Zobaczymy.
Ale nie byłbym sobą, gdybym nie wysiał reszty nasion. Każda z trzech odmian trafiła jeszcze do oddzielnej doniczki, po kilkadziesiąt (no może 30) nasion w każdej - tak na wszelki wypadek ;) Być może przesadzę je do wielkich donic na ogródku, a może nie, być może zasadzę w ziemi, a może nie, a może dam teściowej - i to wcale nie żart - ale u niej rosną najlepiej ;)
dziczku - #chili #chilihead #papryczki

Po kilku latach wracam z uprawą. Czerwone h...

źródło: comment_1613327494623y377K7IIFNuRyo1Vhb7.jpg

Pobierz
  • 5
@Pan_Grys To rzeczywiście jest kolejna rzecz o której trzeba pamiętać, i o której trzeba myśleć. Najgorzej jest latem, bo podlewać trzeba codziennie, a po pracy wręcz musisz się do tego zmusić.