Wpis z mikrobloga

Wracając dzisiaj z egzaminu ze studbazy siedziałem w autobusie na miejscu za dziewczyną, która podczas podróży wyciągnęła telefon i zaczęła rozmawiać. Od pierwszego jej słowa rozpoznałem do kogo należał ten słodki, uroczy wręcz głos. Dane mi było uslyszeć go wiele lat temu, tylko jednego dnia, a ja słysząc go dnia dzisiejszego , przypomnialem sobie całą tamtą sytuację.
Jako że pochodzę z małej mieściny to na jazdach z prawa jazdy był taki zwyczaj, że do większego miasta jeździło się w dwie osoby wraz z instruktorem - najpierw jeździła jedna, potem była kolej drugiej. I właśnie, raz zdarzyło się, że jechałem z nią.
Na przerwie po mojej jeździe którą przeznaczyłem na pójście do kibla podszedłem do niej siedzącej na ławce ja - trzęsący się ze stresu spierdoks i zagadałem coś odnośnie jazd. Nie miałem nigdy w zwyczaju zagadywać w ten sposób, ale jakimś dziwnym sposobem mi się spodobała od momentu kiedy ją zobaczyłem. Z wyglądu to była taka typowa szara myszka, nie wiem jak inaczej ją opisać. Kwintesencja szaromyszkowości.
Odpowiedziała mi swoim urzekającym głosem, a następnie uśmiechnęła się tak przemile, jak żadna dziewczyna nie uśmiechnęła się do mnie w życiu (bo w zasadzie to żadna, poza nią).
Po jazdach gdy wszyscy wyszli z samochodu, ja jak na #!$%@?ę przystało poszedłem prosto w swoją stronę, żeby grać w gierki albo jakieś inne gówno. Ona coś się chwilę szwendała w okolicy zanim ruszyła w swoją drogę...

Jak już wspomniałem wcześniej w autobusie rozmawiała przez telefon - z rozmowy szybko wywnioskowałem, że ze swoim chłopakiem. Prowadziła półgodzinną pogawędkę z ukochanym, a ja jedynie się wsłuchiwałem i rozpaczałem wewnątrz.
Teraz siedzę przy biurku, piszę tę historyjkę i żałuję, że tamtego dnia nie poprosiłem o jakikolwiek kontakt do niej - najwyżej zbłaźniłbym się i zostałbym wyśmiany, ale miałbym spokój ducha, że coś przynajmniej w tym życiu zrobiłem. Czegoś spróbowałem, bo zawsze się krępowałem i nie zebrałem w sobie na tyle odwagi, żeby czegoś takiego dokonać.
Takie życie błazna
#przegryw #tfwnogf #feels
Pobierz Yassassin - Wracając dzisiaj z egzaminu ze studbazy siedziałem w autobusie na miejscu...
źródło: comment_16128948088bpuQmjB1cHidYvTZXSxDW.jpg
  • 4
@Yassassin: ja jak miałem jazdy to dużo razy jeżdziłem z szarymi myszkami ale do jednej czułem trochę więcej. Wcześniej też ją widziałem bo mieliśmy wykłady przed jazdami. Wtedy co jechaliśmy pierwszy raz zdawałem u chłopa teorie i ona tez. Chłop nagle mówi że idzie se zrobić kawe i mówi żebyśmy se robili we dwoje i se podpowiadali. Ja se myśle #!$%@? tylko nie jeden na jeden z dziewczyna, też jestem #!$%@?
@nietwojinteres135: mi później jak #!$%@?łem przyszło do głowy, żeby poprosić instruktura (miałem z nim w miarę kontakt, bo znał moich rodziców), żeby ułożył mi termin kolejnych jazd tak, żebym jechał z nią, ale tego nie zrobiłem (,)
Kolejne jazdy miałem albo sam albo z jakimś gościem