Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mircy przygotujcie się na dłuższą opowieść. Byłem w piątek w mieście w którym chodziłem kiedyś do szkoły średniej. Musiałem porozmyślać trochę o życiu. Drugi raz przerwałem studia, (widocznie to nie dla mnie) i chcę znaleźć pracę oraz wyprowadzić się od rodziców. Chodziłem po mieście bez celu była już noc. Akurat gdy przechodziłem obok sklepu alkoholowego, około godziny drugiej w nocy z daleka wołali mnie jacyś goście, mówili żebym się z nimi napił. Ja nie piłem alkoholu zbyt często, rzadko się upijałem ale gdy już to robiłem to zdarzało mi się, że rzygałem. Pomyślałem jednak, że skoro rzadko piję alkohol to całkowicie przestanę go pić. Nie wiem czy kojarzycie rapera WT Tomb/ King Tomb, on teraz nagrywa podcasty. Ten raper opowiadał o tym jak bardzo alkohol jest szkodliwy i ostateczenie przekonał mnie on by zawrzeć moje postanowienie. No ale wracając do tych dwóch typów. Gdy do nich podszedłem i powiedziałem, że nie piję. Poprosili mnie bym kupił im setkę wódki smakowej. Zgodziłem się. Później zacząłem z nimi rozmawiać. Pierwszy miał 29 lat modną sportową kurtkę był dosyć wysoki tak z 1.80m wzrostu co najmniej, miał sportowe buty i był ubrany tak jak randomowy sebek z miasta w sumie nie wyglądał najgorzej. Drugi miał koło trzydziestki był stosunkowo niski tak o ponad głowę niższy ode mnie, ale ja mam prawie dwa metry napewno też jednak był niższy od swojego kolegi. Miał małe pieprzyki na dolnych powiekach i był ubrany gorzej od tamtego. Ponownie obydwaj częstowali mnie alkoholem chcieli mi dawać piwo i nie tylko. Kolejny raz powtarzałem im, że nie piję. Później spytali mnie czy pójdę z nimi na bucha do altany, nie daleko od sklepu z alkoholami. Marihuany nie paliłem ponad dwa lata, więc się zgodziłem. W sumie to lubiłem smak i zapach marihuany. Po drodze do celu trochę rozmawialiśmy. Pytali się gdzie pracuję, odpowiedziałem, że jestem bezrobotny oni obydwaj powiedzieli, że też są bezrobotni. Później zeszło na tematy seksu dziwili się, że nie uprawiałem go jeszcze mimo, że mam 21 lat. Oni mówili, że nawet mieli kobiety które ich utrzymują a ten niższy który był gorzej ubrany powiedział, że ma taką nawet obecnie o ile dobrze zrozumiałem, szliśmy do bloku w którym ona mieszkała. Przed tym blokiem była altana w której mieliśmy palić. Wszedłem do jakiegoś bloku w którym nigdy wcześniej nie byłem z typami których poznałem 10 minut temu, tak wiem, że to głupie. Później staliśmy na klatce schodowej i rozmawialiśmy. Obydwaj stwierdzili, że jestem trochę #!$%@? przynajmniej według nich, ale na początku w miarę fajnie mi się z nimi rozmawiało. Pytali się mnie co tu robię gdzie chodziłem do szkoły, gdzie mieszkam itd. Opowiadali o swoich przygodach seksualnych. Ten młodszy mówił o creampie z jakąś prostytutką i o tym, że rzadko uprawia seks w prezerwatywach. Dziwiłem się w ogóle skąd on ma pieniądze skoro nigdzie nie pracuje bo miał całkiem spoko ciuchy i telefon (chyba jakiś Honor lub Huawei ale mogę się mylić). Ten starszy niższy typek zaczął dla zabawy bić tego młodszego. W ogóle sporo przeklinali. Bawili się w kto głośniej wykrzyczy k*rwa. Ten młodszy gość wydawał mi się nawet spoko pytał się mnie czy gram w Valorant lub inne gry, dziwiło mnie czemu zadaje się z tamtym, obywdwaj podobno byli kiedyś razem na izbie wytrzeźwień. Ten niższy typek który wyglądał na większego patusa próbował mnie wystraszyć mówiąc dawaj portfel, bij się ze mną itd, ale później mówił, że to tylko żarty. Pytali się mnie czy opłaca się kraść telefony odpowiedziałem im, że nie bo chyba można zablokować numer imei na policji. Na samo słowo policja bardzo się rozjuszyli później nad drzwiami zobaczyłem napis ACAB( wszyscy policjanci to dranie) i ogarnąłem dlaczego. Jednak zaniepokoiły mnie oczy tego niższego typa. Chwilami mówił z zamkniętymi oczami, a pamiętałem, że nie jest ślepy. Białka oczu miał mętne niczym brudna woda w ogóle był bardzo gadatliwy i pobudzony wydaje mi się, że był naćpany. Jak myślicie czym? Tamten drugi gość miał trochę wypite, ale zachowywał się w miarę normalnie. No ale rozmowa się dłużyła więc zapytałem o bucha. Wtedy ten niższy który być może był naćpany trochę się zmieszał powiedział, że ma towar na górze u koleżanki/przyjaciółki/może konkubiny chciał pięć dych za gram marihuany. Wynegocjowałem, że dam mu trzy bo nie chciałem całego grama. Chciałem zapalić dla smaku oni tego nie ogarniali. Później rozmowa dalej się toczyła ja dałem mu trzy dychy on mówił do tego drugiego typa, że jestem spoko i nie chce mnie oszukiwać. Nie wiem czy w końcu miał ten towar czy nie, ale powiedział, że nie będzie się ośmieszał i chciał dwie dychy żeby dobić do pięciu dych i wtedy pójdzie do kobiety po grama. Oczywiście nie chciałem mu dać więcej pieniędzy bo już tamte wydawały mi się stracone. Potem ten młodszy typ coś do niego po cichu powiedział nie usłyszałem dokładnie co. Gość który być może był wystrzelony i chciałem od niego marihuanę zapytał co ja od niego chcę za moje trzydzieści złotych. Przejęzyczyłem się i powiedziałem, że sztukę chodziło mi o pół gieta wtedy on się wkurzył. Więc ostatecznie pomyślałem, że nic z tego nie będzie i poprosiłem o zwrot pieniędzy. Nic z tego wygonił mnie z bloku. A na polu przy altanie powiedział, że sprzeda mi wyłącznie gieta za pięć dych. Nie zgodziłem się znów poprosiłem o zwrot pieniędzy ale on kazał mi uciekać. Wtedy żałowałem, że nigdy nie trenowałem mma bo z pewnością by mi się przydało. Nie jestem pewny czy dałbym radę wygrać z tym typem chociaż był niższy ode mnie conajmniej o głowę. Ale pewnie kolega który wydawał się normalniejszy by mu pomógł a ja wróciłbym do wsi bez portfela. Bóg jeden wie co by się stało. Gdy już byłem daleko pomyślałem jaki byłem naiwny, że poszedłem do bloku z jakimiś dwoma patusami i chciałem palić ich towar do którego mogli mi czegoś domieszać. Tamten młodszy typ wydawał mi się ogarnięty nie wiem czemu zadawał się z tym drugim który był bardzo dziecinny i arogancki? Nie wiem też skąd miał pieniądze skoro był bezrobotny? Nie pytałem czy jest dealerem. Jaki z tego morał prosty i oczywisty nie zadawać się z patologią, omijać z daleka. Mogę pomóc bezdomnemu który rzeczywiście potrzebuje pomocy. Ale takich ludzi jak tamten niski typek trzeba unikać. No i też taki, że narkotyki są drogie i warto ich unikać. Ja sam nie wiem co o tym myśleć. Po tej przygodzie pomyślałem, że więcej chyba nie zapalę marihuany. Jaki jest wasz stosunek do legalizacji? Ja jestem za dekryminalizację ale co do legalizacji to nie wiem. Gdyby marihuana była legalna przynajmniej nikt nie kupowałby jej od żadnych patusów, ale wbrew temu co niektórzy mówią ten narkotyk ma jednak jakieś środki uboczne. Chociaż wiadomo, że nie ma sensu go porównywać z twardymi narkotykami.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #60219713db7e1c000b4c0c52
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 6
  • Odpowiedz
Może to, że bezdomny rzeczywiście potrzebuje pomocy a taki patus na nią nie zasługuje jeśli nie wyraża woli zmiany


@AnonimoweMirkoWyznania: no ale Ty w żaden sposób mu nie chciałeś pomoc. Chciałeś żeby dal ci marihuanę za 30 zł, a on chciał 50 zł. Ostatecznie dałeś mu 30 zł (o co mu chodziło) po czym on nie dał Ci nic. Nie chciałeś mu pomóc, tak jak nie pomogłeś żadnemu bezdomnemu.
  • Odpowiedz
Pan dętka: @alexx600: Tego samego dnia pomogł w sumie trzem osobom w tym bezdomnemu tylko wczesniej o tym nie wspominałem. Nie wiem też czy mogę zaliczać to jako pomoc bo sam nie piję alkoholu ale gościowi który mnie oszukał kupiłem 100tke wódki smakowej beze mnie by jej nie dostał bo był pijany. Inna sprawa że postąpiłem źle i teraz nauczyłem się żeby unikać takich osób.

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
  • Odpowiedz