Wpis z mikrobloga

229 + 1 = 230

Tytuł: Krwawy południk
Autor: Cormac McCarthy
Gatunek: literatura piękna
Ocena: ★★★★★

Po świetnych książkach Droga i To nie jest kraj dla starych ludzi przyszedł czas na zawód.

Ta książka w porównaniu do wymienionych jest zdecydowanie obszerniejsza pod względem narracji. Jednak przedstawienie bohaterów i dialogów jest podobne, bohaterów prawie nie poznajemy, a rozmowy są dość sztywne.

Nie spodobało mi się to, męczyło mnie czytanie ponad 400 stron o postaciach, których prawie w ogóle nie poznałem, przez co książka nie budziła żadnych emocji. Główny bohater przez większość fabuły jest tylko gdzieś w tle, a najciekawsza postać zaczyna być dobrze widoczna gdzieś w połowie książki.

Duży plus za świetny klimat dzikiego zachodu, gdzie życie ludzkie i nie tylko ludzkie nie ma żadnej wartości. Książka jest bardzo brutalna. I plus za postać sędziego, kolejny raz wykreowanie postaci szaleńca autorowi bardzo się udało.

Ale niestety fabuła była dość monotonna, a postacie bez wyrazu przez co ciężko się to czytało.

#bookmeter #ksiazki #czytajzwykopem #cormacmccarthy
Pobierz s.....w - 229 + 1 = 230

Tytuł: Krwawy południk
Autor: Cormac McCarthy
Gatunek: liter...
źródło: comment_1612023775yUKcObw0YAuSB3HfwmfYXA.jpg
  • 5
@smierdakow: też skończyłem to niedawno.
Mam bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony to jedna z tych książek które są na tyle skomplikowanymi i głębokimi dziełami, że zasługują na najwyższą ocenę. McCarthy bardzo się przyłożył, żeby dzieło było możliwie jak najbardziej autentyczne (tło, historia, wizja Ameryki i Meksyku w latach 1850~; co ciekawe, Glanton to postać historyczna, a sędzia Holden też pojawiał się we wzmiankach historycznych, choć McCarthy trochę podkoloryzował jego postać).
@smierdakow: też byłem tak samo nastawiony. Ponadto naczytałem się recenzji na Goodreads, gdzie ludzie wychwalali to jako najbardziej realistyczny western (a ja uwielbiam non-fiction i realizm) i ubolewali, że jeszcze nie nakręcono filmowej adaptacji. Nie wiem co palili ci ludzie, ale wg mnie próba ujęcia tego w scenariusz byłaby totalnym niewypałem.
Tymczasem ta książka stoi chyba obok "Ulysses", "Moby-Dick" i Biblii. To znaczy może być arcydziełem albo gniotem, zależnie od nastawienia
@smierdakow: @arctic6: pozwolę sobie zgłosić zdanie odrębne ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
Nie czytałem opinii, ani nie słuchałem wykładów linkowanych przez @arctic6. Ja tę książkę odebrałem jako monumentalny opis zbrodni człowieka na ludzkości i naturze. Swoją drogą ciekawe porównanie do Ulissesa, rzeczywiście jest pewne podobieństwo w stylu narracji, McCarhty nie zaznajamia nas z intencjami bohaterów, a pozostawia nas z ich uczynkami bez wyjaśnień. Prowadzi nas przez